Kamis planuje zwiększyć produkcję w swoim zakładzie w Stefanowie. Pomysł ten budzi zdecydowany opór okolicznych mieszkańców.
Informacja o tym, że firma McCormick (producent przypraw Kamis) złożyła do gminy Lesznowola wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla przebudowy jednej z hal magazynowych na halę produkcyjną, nie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem u mieszkańców okolicznych domów. Już teraz mieszkańcy narzekają na uciążliwości związane zarówno z samym procesem produkcyjnym, jak i transportem. Fabryka zlokalizowana jest bowiem w sąsiedztwie jednorodzinnej zabudowy mieszkaniowej, a dojazd do niej odbywa się wąską ulicą, w większości pozbawioną chodnika i pobocza.
Niewielka czy duża zmiana?
Planowana inwestycja była jednym z tematów poruszanych podczas zorganizowanego przez sołtys Stefanowa spotkania z mieszkańcami tej i sąsiednich wsi z władzami gminy. Wójt Maria Jolanta Batycka-Wąsik przedstawiła zebranym założenia firmy. Dotychczasowy budynek magazynowy miałby zostać częściowo przekształcony w produkcyjny. Chodzi o 760 m2 powierzchni, na której miałaby zostać uruchomiona linia produkcyjna. Ani technologia, ani materiały używane do produkcji nie będą się różniły od tych dotychczas używanych w fabryce.
- Wydajność produkcji miałaby wynieść 45 ton rocznie – poinformowała wójt Lesznowoli. – To dwukrotnie więcej niż firma deklaruje obecnie – zauważył jeden z mieszkańców. McCormick przewiduje też w związku ze zwiększoną produkcją, większą liczbę samochodów ciężarowych docierających do fabryki w Stefanowie.
- Ich liczba miałaby wzrosnąć z 40 do 110 na dobę – relacjonowała Maria Jolanta Batycka-Wąsik. Wójt podkreśliła, że różni przedsiębiorcy działają już na terenie gminy, a ich działalność jest dla samorządu i jego mieszkańców istotna, ze względu na dochody podatkowe.
- Musimy ustalić takie zasady współistnienia, które pozwolą pogodzić interesy mieszkańców i przedsiębiorców – zaznaczyła. Przyznała, że urzędnicy przeprowadzili własną analizę sytuacji i już przygotowali pewne propozycje dla firmy.
Ciężarówki nową drogą
- Po pierwsze montaż ekranów dźwiękochłonnych, dodatkowych filtrów i nasadzenia dodatkowej zieleni wysokiej – wyliczała. – Wyjazd miałby się odbywać ul. Powszechną do ul. Ułanów.
Ta ostatnia informacja natychmiast wywołała poruszenie.
- Czyli teraz cierpią mieszkańcy Stefanowa, to niech cierpią też ci z Kolonii Warszawskiej? – irytował się jeden z mieszkańców. Wójt podkreśliła, że taką propozycję gmina złoży firmie, jeśli zyska ona aprobatę mieszkańców. Ci jednak zdecydowanie nie są zwolennikami pomysłu puszczenia pod ich oknami minimum 110 ciężarówek dziennie. Argument, że ul. Ułanów i tak będzie za chwilę drogą dojazdową do węzła Antoninów na trasie S7, nie bardzo ich przekonywał. Z kolei wójt jest zdania, że rozwiązanie, w którym samochody wjeżdżają do fabryki od ul. Malinowej a wyjeżdżają do ul. Ułanów, usprawniłby skomunikowanie zakładu, a co za tym idzie zmniejszył związane z tym uciążliwości.
Obecnie gmina czeka na zaopiniowanie wniosku firmy McCormick przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, Wody Polskie i sanepid. Na razie nie wiadomo czy któraś z instytucji uzna za niezbędne wykonanie przez producenta przypraw raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko.
Wójt zachęcała jednak mieszkańców do czynnego udziału w procesie przygotowywania decyzji środowiskowej, czyli składania swoich uwag.
- Będziemy je analizować i mogą być istotne przy podejmowaniu ostatecznej decyzji – podkreśliła.
Napisz komentarz
Komentarze