Ta historia jest jak z filmu. Niestety zdarzyła się naprawdę. Jest w niej bezsensowna śmierć dziewczyny u progu dorosłości. Dwójka młodych zabójców. I żal rodziny ofiary do policji.
Niedzielne popołudnie 26 kwietnia. Mężczyzna spacerujący z psem w Rezerwacie Łęgi Oborskie trafia na ciało przysypane ziemią i liśćmi.
Wtorkowy wieczór 11 lutego. Nastolatka wychodzi z domu spotkać się nieopodal kościoła przy ul. Jarząbka w Piasecznie z przyjaciółką, która następnego dnia ma urodziny.
Zanim oficjalnie te dwa zdarzenia zostaną połączone przez policję i prokuraturę, myśl taka narodzi się w głowach wielu osób.
Napisz komentarz
Komentarze