Reklama

Dlaczego radni nie zmienili uchwały ws. sprzedaży działki kościołowi?

Dlaczego radni nie zmienili uchwały ws. sprzedaży działki kościołowi?

Autor: Kościół ma stanąć na tyłach niszczejącego dworku przy ul. Osiedlowej w Mysiadle

Po pierwszym wybuchu emocji związanych z oburzającą zdaniem wielu mieszkańców sprzedażą gminnej działki na rzecz kościoła, przyszedł czas na pytania o to, kto i dlaczego dopuścił do tej transakcji.


Mieszkańcy zaczęli pytać radnych o to, kto odpowiada za to, że doszło do podpisania umowy na sprzedaż liczącej 7000 m2 atrakcyjnej działki w Mysiadle za kwotę zaledwie 81,6 tys. zł.  „Wywołani do odpowiedzi” radni w większości milczą. Jako jedyni na razie oficjalne stanowisko zajęli w sobotę 29 stycznia radni Koalicji Obywatelskiej. W opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu podkreślają, że uchwała zezwalająca na sprzedaż gruntu z bonifikatą wynoszącą 99% została podjęta w 2014 roku, a żaden z obecnych radnych KO, nie był wówczas członkiem Rady Gminy.

Czytaj także: Gmina sprzedała kościołowi działkę w Mysiadle za 1% wartości


Czy można było zmienić uchwałę?


Taka odpowiedź nie satysfakcjonuje mieszkańców, którzy pytają o to, co radni obecnej kadencji zrobili, by nie dopuścić do realizacji uchwały z 2014 roku w uchwalonym wówczas kształcie. Pomysł sprzedania gminnej działki z tak dużym upustem nie podoba się bowiem nawet osobom wierzącym, które są pozytywnie nastawione wobec samego pomysłu utworzenia nowej parafii i budowy kościoła. Transakcja zostałaby prawdopodobnie przyjęta lepiej, gdyby bonifikata była znacząco niższa.

Czy radni obecnej kadencji mogli zapobiec realizacji uchwały z września 2014 roku?

- Chciałabym zaznaczyć, że podczas kadencji 2010-2014, kiedy uchwała została przegłosowana nasza partia nie miała żadnego reprezentanta w Radzie Gminy. Co więcej, nie mieliśmy także swoich przedstawicieli w kadencji 2014-2018, co w sposób oczywisty wyklucza możliwość udziału radnych PO/KO w kontrowersyjnym głosowaniu ws. gruntów w Mysiadle – poinformowała nas szefowa lesznowolskich struktur Platformy Obywatelskiej Aleksandra Śmietanka. - Warto zauważyć, że wójt zgodnie ze swoimi ustawowymi kompetencjami realizuje uchwałę ustanowioną niemal 8 lat temu. Nie ma obowiązku konsultować ponownie takiej uchwały z obecną radą, w związku z tym radni Koalicji Obywatelskiej, nie byli informowani oraz nie brali udziału w żadnych bieżących ustaleniach odnośnie omawianej uchwały - podkreśla. - Platforma Obywatelska nie posiada swojego przedstawiciela w Zarządzie wykonawczym Gminy, a co za tym idzie – nie ma wpływu na sposób i tryb realizacji uchwalonego przez radę prawa.

Zapewnia też, że radna PO Marta Maciejak, pełniąca w obecnej Radzie Gminy funkcję przewodniczącej Komisji Polityki Gospodarczej, wystosowała do wójt pytania dotyczące szczegółów umowy sprzedaży gruntu.

- Zapewniamy, że gdyby obecnie w porządku obrad sesji pojawił się podobny punkt– nie byłoby naszej zgody na takie działania – pisze Śmietanka.

Jak wynika z odpowiedzi, której udzieliła nam Gmina Lesznowola, do momentu podpisania umowy z Archidiecezją, sprawa nie była przesądzona.

- W okresie od podjęcia przez Radę Gminy Lesznowola uchwały do finalizującego ją aktu notarialnego, Gmina nie podpisywała innych dokumentów (w tym umowy przedwstępnej) dotyczących sprzedaży nieruchomości - powiedziała nam Agnieszka Adamus z Biura Promocji.

Za późno na zmiany?


Część mieszkańców dziwi się, że władze gminy nie zwróciły się ponownie do Rady Gminy ws. wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości w trybie bezprzetargowym. Pojawiają się też głosy, że to radni powinni podjąć inicjatywę zmierzającą do zmiany uchwały, która już w 2014 roku budziła sporo kontrowersji, a jednak tak się nie stało.

W obecnej radzie zasiadają również tacy radni, którzy w 2014 roku opowiedzieli się za budzącą już wówczas kontrowersje uchwałą. Za podjęciem uchwały głosowali m.in. pełniący obecnie funkcję zastępców wójta ówcześni radni Marcin Kania oraz Mirosław Wilusz. Co ciekawe ten drugi pierwotnie zgłaszał obiekcje wobec sprzedaży gruntu Archidiecezji z tak wysoką bonifikatą (a mowa była początkowo nawet o działce liczącej 1,5 ha). W ostatecznym głosowaniu opowiedział się jednak, podobnie jak pozostali obecni podczas sesji 24 września 2014 r. radni, za sprzedażą 0,7 ha gruntu na rzecz kościoła z bonifikatą wynoszącą 99% wartości działki.

Czytaj także: Ile są warte działki po KPGO?


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama