Reklama

Dyrektorka GOSiR zwolniła się sama

Do pracy dyrektor GOSiR w Konstancinie-Jeziornie szereg zastrzeżeń mieli jej podwładni, korzystający z ośrodka trenerzy, a w końcu radni. Kiedy nad jej głową zawisły czarne chmury, poszła na dłuższe zwolnienie, po czym sama złożyła wypowiedzenie.
Dyrektorka GOSiR zwolniła się sama

O budzących wiele kontrowersji decyzjach Jolanty Urbańskiej, kierującej Gminnym Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Konstancinie-Jeziornie, głośno było wczesną jesienią ubiegłego roku. Sprawą zajmowała się Komisja Bezpieczeństwa, Oświaty, Kultury i Sportu rady miejskiej, po tym jak skargi na decyzje dyrekcji zaczęły spływać z różnych stron. Rodzice dzieci uczęszczających na zajęcia sportowe narzekali na zakaz wstępu do ośrodka i brak możliwości pomocy w ubraniu się po zajęciach sportowych młodszym dzieciom. Nauczyciele wychowania fizycznego natomiast zwracali uwagę na odmowę zorganizowania udziału uczniów w zawodach zewnętrznych, co dotychczas było zadaniem GOSiR. Pracownicy ośrodka narzekali z kolei na sposób zarządzania. Pojawiły się nawet oskarżenia o działania mające znamiona mobbingu. Jeden z byłych pracowników złożył zresztą w tej sprawie wniosek do Sądu Rejonowego w Warszawie. O tym, że w GOSiR nie dzieje się najlepiej, mogła też świadczyć wyjątkowo duża rotacja pracowników i poszukiwanie co kilka miesięcy nowych osób na to samo stanowisko. Podobnie jak długotrwałe zwolnienia lekarskie sporej części podwładnych dyrektor Urbańskiej.

Radni chcieli zwolnienia dyrektorki

Sama zainteresowana występując podczas posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa, Oświaty, Kultury i Sportu nie miała sobie niczego do zarzucenia. Swoje decyzje dotyczące funkcjonowania ośrodka tłumaczyła stanem epidemii, a zwalnianie się pracowników czy korzystanie z długotrwałych zwolnień, przysługującymi im prawami pracowniczymi. Ostatecznie radni zawnioskowali do burmistrza o zwolnienie Jolanty Urbańskiej ze stanowiska i ogłoszenie konkursu na nowego dyrektora GOSiR.

– Żeby była jasność, ja niczego nie przesądzam. Ale żeby zwolnić pracownika, to ja muszę zebrać dowody, dokumenty przeciwko niemu i dopiero wtedy mogę to zrobić – podkreślił w odpowiedzi, w październiku 2021 r. burmistrz Kazimierz Jańczuk. – A dopiero po zwolnieniu mogę ogłosić konkurs, więc muszą mieć państwo świadomość, że to potrwa – dodał. 

Na własnych warunkach

Zgodnie z decyzją rady, burmistrz zlecił przeprowadzenie audytu wewnętrznego. Zanim jego wyniki zostały przekazane radnym, dyrektor GOSiR poszła na zwolnienie. Co zgodnie z prawem pracy uniemożliwiało jej zwolnienie.

– Zarówno prace Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej, jak i audyt wewnętrzny wskazywały na pewne drobne uchybienia – przyznaje burmistrz Kazimierz Jańczuk. – Pani dyrektor korzysta z uprawnień zapisanych w prawie pracy – podkreśla. Przyznał, że ostatecznie Jolanta Urbańska sama złożyła wypowiedzenie w dniu 29 marca 2022 r. 

– Zgodnie z przepisami jest zatrudniona do dnia 30 czerwca br. – powiedział nam burmistrz. – Ogłosiliśmy konkurs i szukamy nowego dyrektora GOSiR. Termin na składanie ofert upływa 3 czerwca. Jeśli uda się wyłonić odpowiedniego kandydata, kierowałby on gminną jednostką już od lipca br.

W kuluarach radni nie ukrywają rozczarowania faktem, że osoba, która w ich opinii powinna zostać zwolniona za nieprawidłowości w zarządzaniu gminną jednostką pożegna się z pracą na swoich warunkach. Cieszą się jednak, że zmiana w końcu nastąpi. 

Czytaj także: Według części mieszkańców uchwała krajobrazowa jest zbyt restrykcyjna

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama