Reklama

Protestują w obawie o bezpieczeństwo

Blisko pół tysiąca osób podpisało się pod protestem przeciwko likwidacji świateł na przejściu dla pieszych na ul. Pod Bateriami, przy kościele. Mieszkańcy boją się, że na „zebrze” bez sygnalizacji znów będzie dochodziło do wypadków.
Protestują w obawie o bezpieczeństwo

Autor: Marcin Borkowski

Źródło: UMiG Piaseczno

Przebudowa ul. Pod Bateriami i Polskiego Państwa Podziemnego rozpoczęła się pod koniec maja. W ramach inwestycji starostwa powiatowego, a współfinansowanej przez gminę, powstają m.in. dwa nowe ronda – na newralgicznych dotąd skrzyżowaniach drogi wojewódzkiej 722 z ul. Redutową oraz z ul. Dworską. Bezpieczniej ma być także dzięki wybudowaniu chodników oraz ścieżki rowerowej. Wokół rond powstaną przejścia dla pieszych. Zachowana ma być także „zebra” przy kościele, ale projektanci zlikwidowali obecną w tym miejscu od lat sygnalizację. Ta pojawiła się tam po wypadku, w którym na „zebrze” zginęła starsza kobieta. 

Dzięki światłom „na żądanie” piesi mogli bezpiecznie pokonać przejście. O ich pozostawieniu przekonywała w imieniu mieszkańców Magdalena Woźniak, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Piasecznie i mieszkanka Zalesia Dolnego, ale jej argumentów nie wzięto pod uwagę przy projektowaniu przebudowy. Projektanci mieli uznać, że wystarczające będą ogólnie obowiązujące zaostrzone przepisy o bezwzględnym pierwszeństwie pieszych. Przewidują także, że wybudowane rondo przy ul. Redutowej i przejścia dla pieszych wokół niego wystarczająco spowolnią ruch. Natomiast światła w dość bliskiej odległości od ronda ich zdaniem spowodowałyby korki.

Bezpieczeństwo ponad wszystko

Równoległe z prowadzoną modernizacją drogi trwała zbiórka podpisów pod wnioskiem o pozostawieniu sygnalizacji świetlnej na przejściu dla pieszych. W sprawę zaangażowała się pobliska parafia, gdyż z „zebry” korzysta wiele osób starszych, udających się do kościoła. Akcję poparła również pobliska „Krauzówka” oraz rodzice dzieci, które muszą przejść przez DW 722, aby dotrzeć do placówki. 

Mimo wakacji, w ciągu kilku dni pod wnioskiem o zachowanie świateł na „zebrze” podpisało się blisko 500 osób, a ten trafił do burmistrza Piaseczna z prośbą o przekazanie do starosty. – W dalszym ciągu będziemy zbierać podpisy pod wnioskiem, bo to jest nasze miejsce i kwestia naszego bezpieczeństwa – mówi Magdalena Woźniak.  – Jeśli droga zostanie oddana do użytku bez tych świateł, będziemy się przyglądać, czy na pewno jest tam bezpiecznie. Jeśli nie, to będziemy dalej walczyć o sygnalizację. 

 

Czytaj także: Tonować zapędy kierowców
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama