Mieszkańcy tak zwanej aglomeracji warszawskiej muszą nie tylko oswoić się z buspasem na Puławskiej, ale także, jeśli mają potrzebę wjazdu do stolicy, pożegnać swoje stare samochody.
Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) to program, który składa się z 54 inwestycji i 48 reform. Na jego realizację rząd otrzymać ma 158,5 mld złotych, w tym 106,9 mld złotych w postaci dotacji i 51,6 mld złotych w formie preferencyjnych pożyczek. Zgodnie z celami UE znaczną część tego budżetu Polska przeznaczy na cele klimatyczne (42,7%), a jednym z zaleceń jest stworzenie w dużych miastach Stref Czystego Transportu. Poważne plany w tym zakresie mają władze Warszawy, które zamierzają już w przyszłym roku utworzyć strefę czystego transportu, która ograniczy wjazd pojazdów najbardziej zatruwających powietrze. – 87 proc. mieszkańców i mieszkanek Warszawy chce, aby władze lokalne podejmowały działania, których celem jest ograniczenie zanieczyszczenia powietrza, a 76 proc. chce powstania strefy czystego transportu – mówi Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. – Warto również podkreślić, że utworzenie stref czystego transportu w miastach o liczbie mieszkańców powyżej 100 tys. jest jednym z kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy. Warszawa poważnie traktuje swoje zobowiązania zarówno wobec mieszkańców, jak i przepisów prawa, dlatego chcemy uruchomić strefę czystego transportu w stolicy w połowie 2024 roku – dodaje prezydent.
Wstępny kształt strefy
Zarówno obszar strefy czystego transportu, terminy jej wprowadzania, jak i wymogi czy też wyjątki dla wybranych grup osób czy pojazdów będą przedmiotem konsultacji społecznych. Miasto rozpoczęło je 25 stycznia, a potrwają przez najbliższe trzy miesiące.
Uwagi mieszkańców mają pomóc w dopracowaniu finalnego kształtu uchwały w tej sprawie. Zaprezentowana pod koniec stycznia propozycja strefy zakłada, że od lipca przyszłego roku obejmie większość Śródmieścia oraz przylegające do niego fragmenty dzielnic: Woli, Ochoty, Saskiej Kępy, Grochowa i Pragi. Granice strefy mają pokrywać się z głównymi drogami i liniami kolejowymi, które nie zostaną objęte strefą, a wyznaczą je al. Prymasa Tysiąclecia, Al. Jerozolimskie, ul. Kopińska, ul. Wawelska, al. Armii Ludowej, al. Stanów Zjednoczonych, ul. Wiatraczna, a następnie tory kolejowe wzdłuż północnej obwodnicy kolejowej – aż do al. Prymasa Tysiąclecia.
Dla kogo ograniczenia?
W pierwszym etapie ograniczenie wjazdu do SCT dotyczyłoby pojazdów benzynowych, które nie spełniają normy Euro 2 (starszych niż 27 lat) i pojazdów z silnikiem Diesla, niespełniających normy Euro 4 (starszych niż 18 lat). Następnie co dwa lata zwiększane będą wymagania dotyczące standardów emisji spalin dla aut poruszających się w SCT. Rada Miasta st. Warszawy może też w przyszłości zdecydować o powiększeniu strefy.
Stolica wprowadzi strefę czystego transportu, aby obniżyć ilość zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy silnikowe. Z raportu NIK z 2014 r. wynika, że ruch samochodowy odpowiada za 63 proc. zanieczyszczenia pyłami PM10 w Warszawie. Inny raport NIK z 2020 r. podaje, że z zanieczyszczeń transportowych pochodzi ok. 75 proc. tlenków azotu (NOx) w Warszawie.
Z badania emisyjności pojazdów na warszawskich ulicach, wykonanych jesienią 2020 r. wynika, że najwięcej zanieczyszczeń pochodzi od starszych samochodów, zwłaszcza tych z silnikiem Diesla. Jak informuje urząd miasta, pomiary blisko 150 tys. pojazdów wykazały, że samochody wyprodukowane przed 2006 r., choć stanowiły tylko 17 proc. floty, odpowiadały za 37 proc. emisji tlenków azotu (NOx) i 52 proc. emisji pyłów (PM).
Napisz komentarz
Komentarze