Park posiada wybieg dla psów, jednak niektórzy właściciele spuszczają je ze smyczy poza tym terenem. W ostatnim czasie w parku i jego okolicach miało dojść do kilku niebezpiecznych sytuacji, w tym na początku lutego do pogryzienia. Sprawę opisała w mediach społecznościowych mama nastolatki, poszukująca właściciela psa w typie owczarka niemieckiego. Zwierzę miało ugryźć dziewczynkę, mimo iż było prowadzone na smyczy. – Córka ma odciśnięte na udzie zęby psa, rany długo krwawiły – relacjonowała. Nastolatka, prawdopodobnie pod wpływem szoku, zauważyła rany dopiero po dotarciu do domu. Ponieważ właściciel psa nie odpowiedział na apel i nie było wiadomo, czy zwierzak był zaszczepiony przeciwko wściekliźnie, to nastolatka musiała przyjąć szczepionkę.
Namierzenie właściciela psa utrudnia fakt, że do zdarzenia doszło po zmroku. – Nie zgłosiłam sprawy na policję, bo stwierdziłyśmy z córką, że to będzie strata czasu i nie przyniesie efektu – poinformowała nas mama nastolatki. – Właściciel się nie zgłosił i nie widziałyśmy go póki co. Córka kończy szczepienia – dodała.
Magia munduru?
Na ostatniej sesji rady miasta radna Katarzyna Krzyszkowska-Sut, która jest też sołtyską Józefosławia, apelowała do burmistrza o wzmożone kontrole w parku. – Dotyczy to szczególnie właścicieli dużych psów, którzy wyprowadzają je bez smyczy i bez kagańców – podkreślała. – Psy są notorycznie puszczane i biegają po całym parku. Zresztą na terenie rekreacyjnym w sołectwie Julianów też zbierają się właściciele czworonogów, traktując ten plac jak wybieg dla psów, przez co inni nie mogą z niego korzystać – dodała.
Jak poinformował Jacek Anczarski, komendant Straży Miejskiej, kontrole są już prowadzone w rejonie parku w obu zmianach pracy od około miesiąca. – Podjęte czynności dotychczas nie potwierdziły, aby właściciele psów nie stosowali się do regulaminu parku – dodał.
Napisz komentarz
Komentarze