W najbliższych dniach miasto rozstrzygnie przetarg na zazielenienie Placu Piłsudskiego oraz skweru Jana Pawła II. Na obu w okresie letnim jest gorąco jak na rozgrzanej patelni. Mieszkańcom brakuje zieleni, która ochroniłaby ich przed palącym słońcem, ale też wizualnie odmieniła centrum Piaseczna.
Do lata tego roku zmieni się m.in. oblicze placu w rejonie skrzyżowania ul. Puławskiej z Jana Pawła II. Pojawią się nowe drzewa, krzewy oraz rośliny ozdobne. Obok ratusza posadzony będzie jesion, wymieniona zostanie nawierzchnia (granit i nawierzchnia hansegrand). Wytyczona zostanie nowa ścieżka pomiędzy remizą i nową bryłą a domem parafialnym i starą plebanią. Miasto liczy na stworzenie nowej efektownej całości wraz z galerią i kawiarnią w parterze remizy oraz budynkiem plebanii, w którym po remoncie działalność wznowić ma muzeum.
Co z tą bryłą?
W ramach zazieleniania rynku przeprowadzony będzie demontaż części płyt betonowych. W ich miejscu pojawią się drzewa, m.in. od strony restauracji „Fryderyk”, która w sezonie wiosenno-letnim na placu Piłsudskiego prowadzi ogródek gastronomiczny. Miasto zapewnia, że nowe nasadzenia nie wykluczają tej funkcji, a planowane zmiany będzie omawiać z restauratorami.
Remont obejmie także instalacje elektroenergetyczne oraz przebudowę odwodnienia terenu. Wybudowany zostanie system nawadniania roślin, pojawią się też nowe elementy małej architektury.
Projekt zagospodarowania skweru i rynku uzyskał pozytywną opinię konserwatora zabytków. Mieszkańcy mają jednak zastrzeżenia co do istniejących już rozwiązań. Najwięcej uwag wzbudza nowa bryła, którą wybudowano na tyłach starej remizy. Zdaniem niektórych zasłania ona charakterystyczny dla miasta ratusz.
Prace remontowe na pl. Piłsudskiego i skwerze Jana Pawła II kosztować będą blisko 1,5 mln złotych.
W dobie zmian klimatu
Piaseczno założono 1429 roku, a rynek jest najstarszym miejscem w mieście, związanym z jego początkami. Niestety moda na betonozę, przejawiającą się nadmiernym stosowaniem betonu w przestrzeni publicznej, który zastępuje zieleń, dotknęła także Piaseczno i to jego ścisłego centrum. Z piaseczyńskiego rynku zniknęła m.in. piękna ceglana fontanna, która mieściła się w południowo-wschodniej jego części (w pobliżu ul. Sierakowskiego). Wycięto też krzewy i drzewa, które rosły nawet na środku placu. Pojawiło się za to dużo betonu i tryskające spomiędzy betonowych płyt fontanny. W dobie zmian klimatu betonoza okazała się przekleństwem, a w mieście szybko zatęskniono za roślinnością.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze