Łąki Oborskie to tereny rozciągające się wzdłuż Alei Wojska Polskiego od Grapy do Habdzina, nazywane przez mieszkańców płucami Konstancina. Pełen roślinności malowniczy teren jest popularnym miejscem spacerowym. Tu można wyjść z psem czy beztrosko puszczać latawce. Pomysł budowy w tym miejscu obiektów rekreacyjno-sportowych, w tym m.in. pola golfowego, wywołał oburzenie wśród części społeczeństwa.
W ostatnich dniach konstanciński magistrat opublikował oświadczenie burmistrza w odpowiedzi na – jak to ujęto – fałszywe i kłamliwe informacje, jakie miał publikować w mediach społecznościowych Daniel Petryczkiewicz. Aktywista i fotograf nie owijając w bawełnę użył stwierdzenia, iż burmistrz Kazimierz Jańczuk „kupczy” najcenniejszymi terenami gminy. – Nawet jeśli słowo jest trochę na wyrost, to sami oceńcie – dodał, zarzucając włodarzom gminy, że przymierzana do tego terenu kontrowersyjna budowa pola golfowego omawiana jest bez udziału mieszkańców. Jak podkreślił, od 4 miesięcy, mimo uchwalonego budżetu, magistrat nie ogłosił przetargu na gminne badania ekohydrogeologiczne Łąk Oborskich. – Na co czeka burmistrz? Może na taki moment, kiedy ich wykonanie nie będzie już możliwe w bieżącym roku? A może inwestor wykona swoje wcześniej i triumfalnie burmistrz ogłosi oszczędności oraz brak potrzeby wykonania badań przez gminę? – pytał retorycznie ekolog.
Burmistrz: to nie ja decyduję
– W związku z nieprawdziwymi, zmanipulowanymi i niezgodnymi z rzeczywistością informacjami, jakie za pośrednictwem Facebooka przekazuje opinii publicznej p. Daniel Petryczkiewicz, informuję, że burmistrz gminy Konstancin-Jeziorna nie prowadzi żadnych rozmów „za zamkniętymi drzwiami” i „za plecami mieszkańców” z osobami zainteresowanymi kupnem lub dzierżawą stanowiących własność gminy Konstancin-Jeziorna Łąk Oborskich, z przeznaczeniem na pole golfowe – napisał w oświadczeniu Kazimierz Jańczuk.
Burmistrz podkreślił, że w styczniu do Urzędu Miasta i Gminy Konstancin-Jeziorna wpłynęło pismo od firmy Invest Line E SA, w którym przedstawiono ofertę realizacji kompleksu sportowo-rekreacyjnego na terenie tzw. pól oborskich. – Burmistrz gminy Konstancin-Jeziorna, nie mając żadnych uprawnień do rozporządzania majątkiem gminy – a takie ma wyłącznie Rada Miejska – skierował 26 stycznia 2023 r. wspomniane pismo do Agaty Wilczek, przewodniczącej Rady Miejskiej Konstancin-Jeziorna, z prośbą o przekazanie go, w celu zaopiniowania, właściwym komisjom RM. W konsekwencji przewodnicząca Rady Miejskiej, po konsultacjach z przewodniczącymi stałych komisji RM, zwołała na 17 kwietnia 2023 r. (godz. 16.00) połączone posiedzenie komisji RM. Jak widać z powyższego, p. Daniel Petryczkiewicz rozpowszechnia nieprawdziwe informacje jakoby burmistrz gminy Konstancin-Jeziorna „kupczył za plecami mieszkańców naszym wspólnym dziedzictwem – Łąkami Oborskimi”.
Jak podkreślił burmistrz, decyzję o przyszłości tych terenów podejmie nie on, a rada miejska.
Golf albo rezydencje
Podczas poniedziałkowego spotkania komisji problemowych firma Invest Line E przedstawić ma koncepcję zagospodarowania terenu Łąk Oborskich. Następnie odbędzie się otwarta dyskusja. Na posiedzenie zaproszono burmistrza Kazimierza Jańczuka. Będzie to drugie spotkanie, pierwsze odbyło się na jesieni ubiegłego roku. Wówczas inwestor zainteresowany wieloletnią dzierżawą poprosił o możliwość wykonania odwiertów geologicznych na terenie łąk, na co rada wyraziła zgodę. Niezależne badania zlecić miał też urząd. W gminnym budżecie na ten rok zarezerwowano 35 tys. zł na badania ekohydrologiczne Łąk Oborskich.
Przypomnijmy, gmina odkupiła Łąki Oborskie od Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego kilkanaście lat temu. Zgodnie z obowiązującym planem miejscowym teren może być zagospodarowany pod usługi sportowe, ale również mogłaby na nim powstać zabudowa rezydencjalna.
Czego boją się mieszkańcy?
Mieszkańcy podnoszą, że budowa pola golfowego oznacza śmierć dla rezerwatu Łęgi Oborskie, ryzyko braku wody w okolicy oraz zanieczyszczenie resztek wód gruntowych. – Łąki Oborskie i Rezerwat to największy i ostatni rezerwuar wody dla Konstancina oraz klimatyzator dla całej okolicy. To także miejsce ważne społecznie i historycznie dla mieszkańców. Sprawa planowanego zagospodarowania Łąk wywołała ogromne poruszenie mieszkańców. Ja takiej mobilizacji ludzi tu jeszcze nie widziałem, a mieszkam w Konstancinie 15 lat – powiedział nam Daniel Petryczkiewicz aktywista, fotograf. – Ludzie są oburzeni tą nowobogacką fanaberią ale sprawa Łąk to część większego problemu – braku strategii rozwoju i jakiejkolwiek spójnej wizji dla gminy uzdrowiskowej. A ja w nie odwołuję moich słów o załatwianiu tej sprawy za plecami mieszkańców, bo nie byliśmy zapraszani na spotkania z inwestorem. Przecież nikt z nas nie siedzi na gminnym BIP-ie (Biuletyn Informacji Publicznej – przyp. red.), żeby obserwować, czy w sprawie tych terenów przypadkiem coś się nie dzieje. To urzędnicy powinni nas o tym informować – podkreślił.
Petryczkiewicz podkreśla, że to już kolejna próba zagospodarowania tych terenów w najgorszy dla ludzi i przyrody sposób, czyli polem golfowym.
- Niestety ten nieszczęsny plan zagospodarowania przestrzennego dla tych terenów i pomysł zagospodarowania ich polem golfowym powracają jak bumerang. Jesteśmy jednak ostrożni, nie spieszymy się z decyzjami – mówi Agata Wilczek, przewodnicząca rady miejskiej. – Poniedziałkowe spotkanie jak najbardziej jest otwarte dla wszystkich, bo chcemy i potrzebujemy spojrzenia na sprawę oczami mieszkańców – dodała.
Napisz komentarz
Komentarze