Ze względu na kwestie finansowe Orzeł Baniocha, który po rundzie jesiennej IV ligi zajmował 5. miejsce w tabeli, musiał wycofać swoją drużynę seniorów z rozgrywek. Praktycznie wszyscy zawodnicy stanowiący o sile zespołu, który jak równy z równym mierzył się z ekipami ligowej czołówki, odeszli do innych klubów, zaś A-klasowy zespół tworzą piłkarze rezerw. Stery Orła od początku wiosny objął doskonale znany kibicom Bartosz Kobza, trener IV-ligowej drużyny.
– Trener zdecydował się ponownie objąć rolę szkoleniowca, po tym jak w minionych latach poprowadził nasz zespół do IV ligi. Postać, której kibicom Orła przedstawiać nie trzeba. Pełen profesjonalizm, ogromny autorytet i nieujarzmiony temperament to dobrze rozpoznawalne cechy trenera Kobzy – czytaliśmy w marcu w oświadczeniu Orła Baniocha.
W pierwszym starciu wiosną Orzeł zremisował na wyjeździe 2:2 z KS SEMP Warszawa. O podziale punktów zadecydował gol samobójczy strzelony przez warszawian w 97. minucie spotkania. Następnie 1 kwietnia na stadionie w Złotokłosie ekipa z Baniochy przegrała 1:2 z miejscową Perłą. Gospodarze zdobyli dwie bramki w krótkim odstępie czasu – w 26. i 28. minucie. Po przerwie goście strzelili gola kontaktowego autorstwa Konrada Staszewskiego, jednakże nie udało im się już doprowadzić do wyrównania.
Ogromne doświadczenie w piłce młodzieżowej
Tydzień po meczu z Perłą Orzeł rozegrał swoje pierwsze starcie na własnym boisku. Co ciekawe, podczas pojedynku z rezerwami KS Raszyn na ławce zasiadł Roman Świerlikowski, który został oficjalnie zaprezentowany jako nowy trener Orła.
– Od 16. kolejki bieżącego sezonu Windoor Klasy A stery Orła Baniocha przejął trener Roman Świerlikowski. Dla trenera jest to debiut w dowodzeniu zespołem w tej kategorii wiekowej i duża szansa, aby przenieść kilkunastoletnie doświadczenie w prowadzeniu drużyn młodzieżowych na arenę seniorskiej piłki. Roman Świerlikowski związanym był z klubami KS Sobienie Jeziory, MKS Piaseczno, a obecnie jest również szkoleniowcem młodzieży w FC Lesznowola. Jego ambicja, wszechstronność i zaangażowanie pomogą w kreowaniu nowej odsłony Orła – poinformował klub na swojej stronie na Facebooku.
Choć gospodarze stworzyli sobie wiele sytuacji do strzelenia gola, trenerski debiut nie był zbyt udany, ponieważ ulegli oni Raszynowi 0:1. W następnej kolejce zespół z gminy Góra Kalwaria mógł już jednak świętować 3 punkty – starcie z Victorią Głosków na terenie przeciwnika zakończyło się wygraną 5:0. Bramki strzelali Konrad Wosztyl (3) i Konrad Staszewski (2). Dla sympatyków piłkarzy Baniochy był to dobry prognostyk przed małymi derbami powiatu piaseczyńskiego z Mirkowem.
W meczu rozgrywanym przy ulicy Szkolnej w Baniosze jako pierwsi do siatki trafili piłkarze trenera Świerlikowskiego, a dokonał tego po godzinie gry Mateusz Keller. RKS Mirków wyrównał blisko kwadrans później i oba kluby zyskały po 1 punkcie.
Po 18 ligowych kolejkach Orzeł Baniocha plasuje się na 13. pozycji w tabeli (przedostatnia lokata). W sobotę 29 kwietnia o godzinie 10 w Warszawie jego kibice obejrzą pojedynek z AP Progres Warszawa, który zajmuje obecnie fotel lidera A-klasy.
Napisz komentarz
Komentarze