Transferowy młyn

Tegoroczne lato przyniosło wiele zmian kadrowych w klubach naszego powiatu. Nie obyło się bez „bomb transferowych”.
Rozpoczęła się większość piłkarskich rozgrywek ligowych w powiecie piaseczyńskim. W przerwie między sezonami włodarze lokalnych klubów mieli ręce pełne pracy, ponieważ każdy z nich intensywnie rozglądał się w poszukiwaniu wzmocnień do drużyny. Ich trud nie poszedł na marne, gdyż w niższych ligach pojawiło się kilku naprawdę utalentowanych zawodników. Przedstawiamy spis najciekawszych transferów, do których doszło w czasie letniego okienka transferowego!
Przegląd najnowszych nabytków w naszym powiecie rozpoczynamy od IV Ligi. Beniaminek MKS Piaseczno przed startem rozgrywek wzmocnił się czterema zawodnikami. Najciekawszym z nowych piłkarzy jest występujący na pozycji środkowego obrońcy 24-letni Cezary Michalak. Od początku swojej kariery związany z Legią Warszawa (grał w Młodej Ekstraklasie i rezerwach „Wojskowych”) piłkarz reprezentował ostatnio barwy Elany Toruń. W 12 występach w III Lidze udało mu się zdobyć 3 bramki. Drugim z obrońców, który zakłada teraz koszulkę MKS-u jest doświadczony 33-latek Adam Onkiewicz. Wychowanek Unii Hrubieszów przed przyjściem do Piaseczna grał w PKS Radość. Nowym-starym pomocnikiem jest zaś 21-letni Łukasz Krupnik niegdyś grający w młodej drużynie Polonii Warszawa, a jeszcze niedawno w Sparcie Jazgarzew. Za strzelanie bramek odpowiadać będzie teraz były gracz Znicza Pruszków oraz Startu Otwock Paweł Bylak. Napastnik ostatni sezon III ligi zakończył z dorobkiem dwóch bramek.
Lokalny rywal MKS-u KS Konstancin również nie próżnował na rynku transferowym. Do niewątpliwych hitów transferowych zaliczyć trzeba przyjście Karola Skóry z Mazura Karczew. 21-letni ofensywny pomocnik w zeszłym sezonie zdobył 23 bramki i został wicekrólem strzelców ligi. Piłkarz zdążył się już przywitać z kibicami dwoma nieprzeciętnej urody trafieniami w starciu przeciwko Wierzbicy. W tym samym meczu do siatki trafił również inny nowy ofensywny zawodnik – Emil Wrażeń, który przyszedł do KS-u ze Sparty Jazgarzew. Napastnik, którego niektórzy kibice mogą kojarzyć z Widzewa Łódź, gdzie udało mu się nawet zadebiutować w Ekstraklasie w meczu z Ruchem Chorzów, powinien zapewnić zadowalającą liczbę bramek. Oprócz przedniej formacji została także wzmocniona defensywa Konstancina – dołączyli: 28-letni Piotr Obierak (do niedawna zespół Czarni Połaniec – 26 występów i 6 bramek w III lidze w poprzednim sezonie) oraz młody 18-letni Przemysław Iwański z UKS SMS Łódź. Ostatnim z nowych zawodników został były pomocnik Polonii Warszawa Mateusz Jaroszewski. Niestety w żółto-niebieskich barwach nie ujrzymy już Michała Dobkowskiego, który przeszedł do II-ligowej Stali Stalowa Wola.
Trzeci z IV-ligowych klubów – Sparta Jazgarzew – pozyskała: Mateusza Kellera (poprzednio Orzeł Baniocha), Bartłomieja Bobowskiego (UKS Łady), Konrada Rudnickiego (Pilica Białobrzegi), Adriana Bartkiewicza (Stal Stalowa Wola), Jakuba Pastusiaka (Ożarowianka Ożarów Mazowiecki) oraz Arkadiusza Rysia (KS Raszyn). Ten ostatni jeszcze wiosną 2014 roku grał w I Lidze w zespole Okocimski KS Brzesko, wcześniej w GKS Katowice, a dobrych parę lat temu wymieniano go wśród największych talentów w kraju.
Co nieco działo się również niżej. FC Lesznowola ściągnęła do siebie dwóch podstawowych zawodników Laury Chylice – bramkarza Łukasza Kowalskiego oraz bramkostrzelnego napastnika Tomasza Jagiełło. Mimo braku tego drugiego piłkarza kibice z Chylic nie powinni się raczej niepokoić o to, kto będzie strzelał gole, ponieważ w rundzie jesiennej A klasy gościnnie w barwach Laury zagra były trener Cracovii Kraków oraz Podbeskidzia Bielsko-Biała Robert Podoliński, który zanotował już jedno trafienie w sparingu z Koroną Góra Kalwaria. Z ciekawostek: szykująca się do rozgrywek B klasy Jeziorka Prażmów daje szansę byłemu rzecznikowi prasowemu Legii Warszawa i reprezentacji Polski Michałowi Kociębie, który związany jest obecnie z Reprezentacją Dziennikarzy w piłce nożnej.
Letnie okienko obfitowało w ciekawe transfery. Nasuwa się jednak pytanie: czy z tej mąki będzie chleb? To okaże się po pewnym czasie, aczkolwiek w niektórych przypadkach już teraz widzimy, że decyzje prezesów okazały się strzałami w dziesiątkę.