Skwer u zbiegu ulicy Sienkiewicza i Kościuszki to jedno z najbardziej obleganych miejsc w mieście. To skupisko sklepów i lokali usługowych, przez które przewijają się dziennie setki klientów. Zabieganym piasecznianom każdego dnia przyglądają się ci mniej zapracowani mieszkańcy, którzy regularnie relaksują się na ławkach pod sklepem Biedronka. Nierzadko relaks przeradza się w drzemkę pod gołym niebem, czasem trwającą kilka godzin.
Odpoczywający na ławkach lubią też raczyć się tam napojami wyskokowymi, dostępnymi całą dobę w zlokalizowanym w sąsiedztwie skweru sklepie nocnym.
Przychodzą z własnymi meblami
Ten codzienny obrazek w centrum Piaseczna nie wszystkim się podoba – korzystający z lokali handlowych, którzy chcieliby przysiąść z siatkami wypełnionymi sprawunkami, na próżno szukają miejsca do odpoczynku. Biesiadnicy miejscy nierzadko zaczepiają przechodniów. W dodatku nie wszyscy po sobie sprzątają, czego dowodem są opróżnione „małpki” czy puszki po piwie, które wciąż znaleźć można na skwerku.
Miasto zdemontowało ławki, a te wciąż nie wróciły po renowacji, jednak okazało się to niewielkim problemem dla okupujących skwer miłośników trunków. W zaroślach ukryli fotel obrotowy, z którego w razie potrzeby korzystają. Niektórzy biesiadnicy miejscy przychodzą na skwer… z własnymi krzesłami.
Przypomnijmy, że w związku z sytuacją na placu pod dawnym Rolnikiem już niebawem może pojawić się monitoring. Władze miasta rozważą także wprowadzenie prohibicji.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze