Reklama

Rowerzysta upadł na jezdnię, tuż pod koła samochodu (NAGRANIE)

Kanał Warszafka Po Stolicy opublikował nagranie, na którym zarejestrowano niebezpieczną sytuację na drodze wojewódzkiej 721 w rejonie Chyliczek. Sytuacja ta pokazuje, jak niewielki błąd może doprowadzić do tragedii.
Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku! Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

Coraz więcej kierowców wyposaża swoje samochody w kamerki internetowe i rejestruje różne zdarzenia na drogach. Kanał Warszafka Po Stolicy, który prezentuje wyczyny kierujących z Warszawy i okolic, opublikował niedawno film, zarejestrowany na "konstancińskim" odcinku drogi wojewódzkiej nr 721. 

Na nagraniu widać, jak rowerzysta wymijany przez samochody, stara się jechać jak najbliżej zewnętrznej krawędzi jezdni. Niestety w pewnym momencie zjeżdża z krawędzi, rower zjeżdża na pobocze. Rowerzysta traci równowagę i przewraca się na środek jezdni. Szczęście w nieszczęściu, że kierujący samochodem, jadący za rowerzystą, nie rozpoczął manewru wyprzedzenia i jechał za nim z kilkumetrowym odstępem. Dzięki temu nie wjechał w upadającego cyklistę. 

Rowerzysta może mówić o ogromnym szczęściu w nieszczęściu, bo zapewne upadek na asfalt nie należał do najprzyjemniejszych, ale cała sytuacja mogła skończyć się znacznie gorzej. Warto też podkreślić, że cyklista jechał w kasku.

Materiał filmowy dzięki uprzejmości #Warszafka Po Stolicy.

CZYTAJ TEŻ:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama