Ostatnie mecze IV-ligowego MKS Piaseczno obfitowały w bramki. Od 30 września (domowa wygrana z 3:1 z Błonianką Błonie) Piaseczno w każdym spotkaniu trafia do siatki przeciwnika 3 razy. Zespół tworzy sobie bardzo wiele sytuacji strzeleckich, ale jednocześnie traci dużo goli, efektem czego 3 ostatnie kolejki przyniosły drużynie 5 oczek.
W wyjazdowej rywalizacji z Oskarem Przysucha piasecznianie remisowali 1:1 w pierwszej połowie (bramka Sebastiana Folwarskiego), a po zmianie stron poszli na wymianę ciosów. Na gola gospodarzy strzelonego tuż po wyjściu z szatni szybko odpowiedział Łukasz Krupnik. Mnóstwo emocji było w końcówce – w 84. minucie Oskar ponownie objął prowadzenie, jednak chwilę później 1 punkt uratował Patryk Zych.
Tydzień później MKS rozgromił na stadionie przy ulicy 1 Maja 3:0 KS Raszyn. Autorami trafień byli: Patryk Zych, Kamil Ziemnicki oraz Adrian Dobies. Wysoka wygrana stanowiła dobry prognostyk przed starciem z wyżej notowaną Wilgą Garwolin.
Pierwsza odsłona meczu w Garwolinie to istna strzelanina. Zaczął w 13. minucie Zych. Błyskawicznie na tablicy wyników było już 1:1, ponieważ po rzucie rożnym na listę strzelców wpisał się Damian Papiernik. Kolejne 6 minut spotkania, kolejna bramka – tym razem zdobyta przez Tymoteusza Barwińskiego. W 34. minucie Garwolin odpowiedział za sprawą trafienia Kacpra Wieczorka. MKS dalej naciskał i jeszcze przed przerwą prowadził 3:2 dzięki dubletowi Zycha.
W drugiej połowie było sporo walki, zaś dużo mniej okazji do zmiany rezultatu. Kiedy wydawało się, że 3 punkty pojadą do Piaseczna, w doliczonym czasie gry futbolówka dotarła do Sebastiana Papiernika, który pewnie skierował ją do siatki. Mecz pełen bramek zakończył się podziałem punktów.
W sobotę 28 października o godzinie 13:30 kolejne IV-ligowe emocje – 10. w tabeli MKS Piaseczno zagra na wyjeździe z beniaminkiem Drogowcem Jedlińsk. Najbliżsi rywale zajmują ostatnią pozycję w stawce, mając na swoim koncie okrągłe 0.
Napisz komentarz
Komentarze