Informacja o planowanej inwestycji pomiędzy ul. Sierakowskiego a parkiem miejskim, kilkanaście miesięcy temu zelektryzowała lokalną społeczność oraz wzburzyła jej bezpośrednich sąsiadów z zabudowy jednorodzinnej. Dwa sześciokondygnacyjne bloki powstać miały by w miejscu istniejącej przez dziesiątki lat piekarni państwa Wojciechowskich oraz na działkach sąsiednich. Nieruchomości te graniczą z dwoma domostwami. Ich mieszkańcy obawiają się, że nowe budynki nie tylko zasłonią widok z dwóch stron, ale też wpłyną na pogorszenie jakości życia. Mają też obawy o swoje zdrowie z uwagi na spaliny, które odprowadzane byłyby z podziemnych garaży.
Wciąż bez pozwolenia
Ponadto istnieje obawa, że w trakcie głębokich wykopów dojdzie do naruszenia istniejących budynków. Rok temu podczas prac rozbiórkowych prowadzonych na zlecenie inwestora, firmę Talo Development, doszło do odsłonięcia dwóch otworów w ścianie budynku przy ul. Sierakowskiego 15. Deweloper tłumaczył wówczas, że nie uszkodził budynku obok, a otwory istniały przed rozpoczęciem rozbiórek i wykorzystywane były przez właścicieli budynku przy ul. Sierakowskiego 15 jako szafka kuchenna i półki w garażu. Jednak od tamtego czasu na działkach Talo Development niewiele się działo.
Jak poinformowała nas spółka pod koniec grudnia, wciąż nie ma pozwolenia na budowę. – Jesteśmy w trakcie jego pozyskiwania. Nie możemy więc odpowiedzieć na pytania dotyczące szczegółów inwestycji – dodano w krótkim komunikacie.
„Beton i zero zieleni”
– Z informacji, które udało mi się uzyskać wynika, że starostwo w Piasecznie czeka na odpowiedź wojewody w sprawie negatywnego stanowiska, co do projektu budowy. Czekamy zatem na odpowiedź wojewody, która zostanie też przekazana stronom, czyli nam, sąsiadom inwestycji – mówi Paweł Karbowski. – Mieszkańcy ulicy Sierakowskiego oraz ul. Żeromskiego (przeciwni inwestycji są też mieszkańcy bloków z tej ulicy – przyp. red.) nie zgadzamy się na taki projekt. Na terenie po byłej piekarni, na tak małej działce ma powstać 100 mieszkań, dodatkowo od strony ulicy Sierakowskiego mają powstać lokale usługowe. W praktyce będzie to wyglądać tak, że powstanie 5,5 kondygnacji w tym 2 pod ziemią. Czyli znowu beton i zero zieleni. Nie zgadzamy się na inwestycje w takiej formie i tu reprezentuje głos wszystkich stron zainteresowanych – dodaje Paweł Karbowski, mieszkaniec ul. Sierakowskiego.
Sąsiedzi działek dewelopera, ale także inni mieszkańcy gminy, obawiają się też, że kolejne osiedle w mieście, i to w ścisłym centrum, będzie oznaczało także korki i jeszcze gorszą jakość powietrza.
Mimo iż osiedle planowane jest w pobliżu Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno, urzędnicy miejscy niewiele mogą z tym zrobić. Szczególnie, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla nieruchomości po piekarni zmieniła rada miejska, i to nie tak dawno, bo w 2019 r. i właśnie na zabudowę mieszkaniowo-usługową, która obowiązuje dla tego obszaru miasta od 1998 roku. „Odkręcanie” funkcji w planie miejscowym byłoby nie tylko długotrwałym, ale i bardzo kosztownym zabiegiem, bo deweloper zapewne żądałby wielomilionowego odszkodowania.
„Nie stoi w sprzeczności z planami rozwoju centrum miasta”
– Przede wszystkim należy pamiętać, że jakakolwiek inwestycja, która ma być realizowana na danym terenie, wymaga pozwolenia na budowę, które w tym przypadku wydaje starosta piaseczyński. Warunkiem niezbędnym do uzyskania pozwolenia na budowę jest zgodność planowanego przedsięwzięcia z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego lub warunków zabudowy w przypadku, gdy dla danej nieruchomości nie ma obowiązującego planu miejscowego – tłumaczy Joanna Ferlian-Tchórzewska, rzeczniczka prasowa piaseczyńskiego magistratu. Pytana o to, czy zdaniem urzędników bloki w tym miejscu to dobre rozwiązanie dla miasta, odpowiada: – Budowa nowoczesnej kamienicy miejskiej uzupełniającej pierzejową zabudowę ulicy, nawiązującą do odrestaurowanej niedawno kamienicy po przeciwnej stronie ulicy Sierakowskiego, nie stoi w sprzeczności z planami rozwoju centrum miasta. Jeśli projekt inwestora spełni wszystkie wymogi formalne, Starosta Piaseczyński będzie zobligowany do wydania pozwolenia na budowę. Jak wynika z naszych informacji, pozwolenie takie nie zostało na razie wydane – dodaje Joanna Ferlian-Tchórzewska.
W ankiecie internetowej pod koniec 2022 roku pytaliśmy Czytelników o to, czy mieszanie zabudowy wielorodzinnej z jednorodzinną jest w porządku. W głosowaniu wzięło udział blisko 1000 osób, a 87 proc. było przeciwnych tego typu rozwiązaniom. 11 proc. głosujących nie widziało w tym nic złego.
Napisz komentarz
Komentarze