W sobotę 25 maja w Hali Widowiskowo-Sportowej MOSiR Mysłowice odbędzie się 3. edycja gali The Warriors MMA. Organizatorzy przygotowali dla widzów wiele atrakcji. W karcie walk znajduje się ponad 10 pojedynków, a wśród nich ten najważniejszy – walka wieczoru, w której Michał Kornacki zmierzy się z Arturem Sowińskim.
Michał Kornacki pochodzi z Piaseczna i to właśnie tutaj rozpoczął swoją przygodę ze sportami walki. Początkowo szkolił się w zapasach, z sukcesami trenując tę dyscyplinę sportu 16 lat, a następnie spróbował swoich sił w mieszanych sztukach walki. Kibice znają go z udziału w formule walk na gołe pięści. Poza karierą zawodniczą jest również instruktorem MMA. Jego rywal zaś urodził się w województwie śląskim. To były mistrz kategorii piórkowej KSW, który na swoim koncie ma między innymi walkę z Irlandczykiem Conorem McGregorem (przegrana przez TKO). Obaj zawodnicy używają tego samego pseudonimu – „Kornik” – w związku z czym rywalizacja nabiera dodatkowego smaku.
– Cześć, Korniczku. O nie! Przepraszam – Arturku. Bo Kornik to jest tylko jeden w Polsce. Mam szacunek do Ciebie za Twoje osiągnięcia, za wszystko. Ale niestety pamiętaj – jedynym Kornikiem jestem ja – mówi Michał Kornacki w filmie The Warriors MMA promującym wydarzenie. – Plan mam jeden na Ciebie. Wejść, rozjechać i wyjść po prostu ze swoim. To nie będzie kalkulacja. To będą ostre grzmoty. Poczujesz pięści ludzi, którzy biją się na gołe pięści. To nie jest tak jak w rękawicach. (…) Prawa ręka szpital, lewa ręka cmentarz. Poczujesz to na własnej skórze.
– Walki na gołe pięści oczywiście szanuję. Nie jest to dla mnie rozsądne, ale szacunek się należy. Tak naprawdę klatka i zasady MMA definiują to, kto jest prawdziwym wojownikiem, a kto po prostu takim chaotycznym wariatem – odpowiada z kolei przeciwnik.
Jak zapowiadają organizatorzy, to właśnie ta walka da nam wszystkim odpowiedź na pytanie „Kto jest prawdziwym Kornikiem?”. Szykują się spore emocje. Trzymamy kciuki za reprezentanta Piaseczna!
Napisz komentarz
Komentarze