34-latek siedzący za kierownicą seata, jechał przez Rembertów, w miejscu, w którym obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, z prędkością 127 km/h. - Kiedy został zatrzymany do kontroli drogowej, okazało się, że przekroczenie prędkości było recydywą, a co za tym idzie mandat za naruszenie przepisów również musiał być dużo wyższy - informuje st. asp. Magdalena Gąsowska, oficer prasowa piaseczyńskiej policji. - Lekceważenie obowiązujących przepisów zakończy się tym razem w sądzie, bo choć kierujący swojej winy nie negował, to jednak mandatu karnego przyjąć nie chciał, twierdząc, że jego kwota, która w tym przypadku wyniosłaby 5000 złotych jest "zbyt wysoka jak na polskie realia" - dodaje policjantka.
Mundurowi zgodnie z decyzją mężczyzny sporządzili stosowną dokumentację. 34-latek stracił swoje prawo jazdy i czeka go jeszcze "wizyta" w sądzie.
Napisz komentarz
Komentarze