Do zdarzenia doszło na jednej z konstancińskich ulic. Seat wraz z młodą kobietą, która najpewniej wsiadła do auta wbrew swojej woli, odjechał w kierunku Góry Kalwarii. - Informacji było niewiele, za to jedno było pewne - czyjeś życie i zdrowie jest zagrożone, a w tej sytuacji każda minuta by ustalić co się wydarzyło była na wagę złota - mówi st. asp. Magdalena Gąsowska, rzeczniczka piaseczyńskiej komendy policji. - Podjęte przez policjantów działania przyniosły efekt, a kobieta szybko została odnaleziona. 18-latka wyjaśniła, że za całym procederem stoi 34-latek oraz jego 46-letnia partnerka, których zna osobiście, a to co zrobili miało być zemstą za "niekorzystne zeznania" obciążające 46-latkę.
Młoda kobieta potwierdziła, że została siłą wciągnięta do auta, następnie wywieziona do lasu. Następnie 34-latek i 46-latka kazali jej kopać dla siebie grób.
Groźby karalne i kradzież psa
- Para szybko została zatrzymana. Na jaw wyszło, że na sumieniu mają o wiele więcej niż to jedno, opisane wyżej zdarzenie. Przeprowadzona przez funkcjonariuszy analiza wykazała, że 34-latek oraz 46-latka odpowiedzialni są również za groźby karalne, które kierowali w stosunku do 39-letniej kobiety, a także kradzież 11-miesięcznego psa, należącego do jeszcze innej kobiety - dodaje st. asp. Magdalena Gąsowska.
[Policjanci odzyskali skradzione zwierzę, a kobieta i mężczyzna trafili na komendę. Tam usłyszeli aż 4 zarzuty karne, które dotyczyły gróźb karalnych, kradzieży psa oraz pozbawienia wolności 18-latki. Wobec obojga zastosowano trzymiesięczny areszt.
Czynności w sprawie objęte są nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piasecznie.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze