Reklama

Pies umierał w agonii, a właściciele spokojnie jedli kolację

Animal Rescue Poland interweniowała w sprawie psa, który konał w przerażających warunkach.
Na środku zdjęcia siedzi pies
Pies niestety musiał zostać uśpiony

Źródło: Animal Rescue Poland

O sprawie fundację poinformowała jedna z mieszkanek, która wieczorową porą słyszała piski i skomlenia psa. Twierdziła, że zwierzę leży przy ogrodzeniu i ma problemy z poruszaniem się.

– Interwencja odbyła się wieczorem. Podczas gdy pies konał, jego właściciele spożywali kolację, nie przejmując się jego stanem. To było chyba najbardziej przerażające, ta obojętność, którą wykazała starsza para, właściciele psa. Zwierzę miało sparaliżowane tylne łapy, a muchy zaczęły go obsiadać i składać na jego ciele jaja. Zapach był okropny, pies cierpiał, próbując sobie ulżyć, gryzł własne ciało. Zabraliśmy go niezwłocznie do lecznicy, jednak jego stan był tak fatalny, że został uśpiony. Nie dałoby się go uratować – podkreśla Dawid Fabjański z Animal Rescue Poland.

Właściciele próbowali tłumaczyć się tym, że stan zwierzęcia pogorszył się dzień wcześniej, jednak jego rany wskazywały na coś innego. Pies nie miał dostępu do wody, był stary i schorowany. Para nie wezwała weterynarza i nie reagowała na jego stan.

– Zawiadomienie trafi do prokuratury w Piasecznie. Tam ustalone zostanie, czy było to celowe działanie – podkreśla Dawid Fabjański. 

Czytaj również:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
gość 15.08.2024 14:53
wujku Dobra Rada (Autorko, Dawidzie Fabjański) co mają zrobiś niezamożni emeryci posiadający starego psa, który zapadł na ciężką nieuleczalną prawdopodobnie śmiertelną chorobę? nie maja samochodu a wezwanie weterynarza przekracza ich możliwości finansowe Może animalsi o miękkich serduszkach ogłosiliby się z pomocą w takich sytuacjach? I to całkowicie bezinteresownie bez umowy z gminą?

Tis 17.08.2024 14:42
Mają nie brać zwierząt, są starzy, mają niskie dochody to ograniczają swoje bytowanie do swojego czubka nosa. Dla zwierzaka trzeba mieć czas, brać odpowiedzialność i mieć świadomość kosztów. Czy jest to pies, kot czy chomik. Najlepiej wziąć bo coś ma latać po podwórku a potem lament. Mentalność ludzi w tym kraju a szczególnie w Dziurze Kalwarii puka od dna.

gość 18.08.2024 18:20
Aha to jest ta dobra rada? Jeśli warunkiem posiadania psa ma być odpowiedni próg dochodowy (jaki?) to dlaczego taki pomysł nie pojawił się w przestrzeni publicznej np w ogłoszeniach o adopcji? Zmniejszyłoby to co prawda , liczbę adopcji i skazywało zwierzaka na pobyt schroniskowym kojcu do końca życia ale rewolucja wymaga ofiar. Utrzymanie niedużego psa , bez extra wydatków, nie jest kosztochłonne a zamożność nie jest dana na całe życie (można splajtować, stracić pracę) I co wtedy ? Z drugiej strony ci zamożniejsi zapracowani mogą nie dysponować odpowiednią ilością czasu. A schroniska są przepełnione.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama