Mieszkańcy ul. Skierniewickiej wykazali się postawą obywatelską – po licznych zgłoszeniach do lokalnych służb, które pozostały bez echa, postanowili zwrócić się do Animal Rescue Poland, twierdząc, że w jednym z mieszkań znajduje się pies, który może być w złym stanie.
– Historia psa z Góry Kalwarii jest przerażającym przykładem tego, jak nadużywanie alkoholu przez ludzi może prowadzić do strasznych konsekwencji dla bezbronnych zwierząt. Właściciele tego młodego psa, zanurzeni w nałogu, zapomnieli o podstawowych obowiązkach opieki nad swoim czworonożnym przyjacielem. Pies, pozostawiony sam sobie, nie miał ani dostępu do jedzenia, ani do wody. Jego smutne, opuszczone oczy i wychudzone ciało były świadectwem zaniedbania, jakie musiał znosić – twierdzi ARP.
Młody, około dwuletni pies, był skrajnie wychudzony. Właściciele nie wychodzili z nim na spacery, swoje potrzeby załatwiał w mieszkaniu. Przebywał w ciasnym i brudnym pomieszczeniu.
– W chwili interwencji, pijany właściciel był niezdolny do jakiejkolwiek logicznej reakcji. Dopiero po wytrzeźwieniu właściciel zreflektował się nad swoim postępowaniem i zrzekł się psa na rzecz schroniska w Celestynowie – podkreśla Animal Rescue Poland i dodaje, że właściciele nie unikną odpowiedzialności karnej za swoje zachowanie. Fundacja będzie wnioskować o ukaranie właściciela za znęcanie się nad czworonogiem.
Po odebraniu psa Animal Rescue Poland spotkała się z niezwykle pozytywnym odzewem mieszkańców, którzy nagrodzili interwencję brawami, a także licznymi komentarzami z wyrazami wdzięczności na Facebooku ARP.
– Obecnie pies znajduje się w schronisku, odżył, przybrał na masie. To pokazuje, że poza jedzeniem nic więcej nie było mu potrzeba, a nawet tego właściciele nie potrafili mu zapewnić – podkreśla Dawid Fabjański z Animal Rescue Poland.
Napisz komentarz
Komentarze