Krajowa Izba Odwoławcza wydała wyrok w sprawie przetargu na odbiór, wywóz i utylizację odpadów niebezpiecznych. Gmina musiała ponownie wybrać wykonawcę. Wybrała… tę samą firmę.
Odkryte przez służby szkodliwe dla ludzi i środowiska odpady, znajdują się przy ul. Akacjowej w Nowym Prażmowie. To ok. 2000 pojemników typu mauser i znaczna liczba beczek stalowych o pojemności 200 litrów. Zarówno poprzednim, jak i obecnym włodarzom gminy, zależało na pozbyciu się ich jak najszybciej.
Uwolnić Nowy Prażmów od „ekologicznej bomby” Pieniądze, które mogły być największą przeszkodą, udało się pozyskać w formie bezzwrotnej dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Sprawa utknęła za to na etapie procedury przetargowej. Przez to wykonanie usługi, która uwolniła by okolicę od „bomby ekologicznej”, wciąż nie może dojść do skutku.
Wprawdzie Urząd Gminy Prażmów wybrał wykonawcę, ale decyzję tę zaskarżyło dwóch innych oferentów, mających nadzieję na pozyskanie zlecenia.
Unieważnienie i odtajnienie
Krajowa Izba Odwoławcza szybko rozpatrzyła protesty. – Po wyroku KIO, gmina dokonała unieważnienia czynności wyboru najkorzystniejszej oferty, odtajnienia tajemnicy przedsiębiorstwa, ponownie dokonała badania ofert i wyboru najkorzystniejszej oferty – poinformowała Monika Brzózka, zastępca wójta.
Gmina ponownie najwyżej oceniła ofertę firmy Mo-BRUK wartą nieco ponad 13,1 mln złotych.
– 2 września jest ostatnim dniem na wniesienie odwołania przez wykonawców. Spodziewamy się tego odwołania, ale też liczymy na to, że jest to już końcowy etap dzielący nas od podpisania umowy – dodaje Monika Brzózka.
Przypomnijmy, że gmina liczyła na wykonanie usługi do 16 grudnia.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze