Jakub Arak to zawodnik, którego na pewno nie trzeba przedstawiać kibicom polskiego futbolu. 29-letni napastnik, który swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w barwach Victorii Głosków, reprezentował w Ekstraklasie między innymi: Ruch Chorzów, Lechię Gdańsk i Raków Częstochowa.
W sezonie 2022/2023 Arak stał się piłkarzem GKS Katowice, z którym w swoim drugim sezonie udało mu się wywalczyć awans do PKO Bank Polski Ekstraklasy. To dzięki jego golom w końcówkach Gieksa zwyciężyła w niezwykle ważnych starciach przeciwko Polonii Warszawa i GKS Tychy. W najwyższej klasie rozgrywkowej jesienią snajper na murawie pojawił się łącznie 9 razy, wchodząc głównie w ostatnich minutach. Po rundzie jesiennej zawodnik nie pojechał z Katowicami na obóz do Turcji, ponieważ szykował się już do zmiany drużyny.
Ostatecznie jego wybór padł na walczącą o powrót na zaplecze Ekstraklasy Polonię Bytom, z którą podpisał dwuipółletni kontrakt. Po spadku z najwyższego szczebla w edycji 2010/2011 ekipa z województwa śląskiego przebyła długą drogę, grając nawet w IV Lidze, i obecnie pragnie znów dołączyć do najlepszych zespołów w kraju. Na ten moment plasuje się na 3. pozycji w tabeli II Ligi, tracąc 4 punkty do Wieczystej Kraków i 8 do liderującej Pogoni Grodzisk Mazowiecki.
Gol za golem
– Bardzo się cieszę, że dołączam do Polonii Bytom. Uważam, że jest to klub, który ma bardzo ciekawy projekt, w którym można się rozwijać każdego dnia. Nie mogę się doczekać tego wyzwania oraz pierwszego spotkania w nowych barwach – mówił wychowanek Victorii Głosków w wywiadzie z klubowymi mediami.
Trzykrotny zdobywca Pucharu Polski zdążył już zaprezentować się kibicom, trafiając do siatki w meczach sparingowych.
W piątek wieczorem Polonia zmierzyła się ze słowackim Fomatem Martin. Polski zespół rozgromił rywali, urządzając sobie festiwal bramek. W wyniku 7:0 udział miał również Arak, który pokonał bramkarza przeciwników w 60. minucie. Dzień później na Bytom czekała inna ekipa z kraju naszych sąsiadów – MFK Tatran Liptovsky Mikulas. Tym razem napastnik wystąpił od samego początku i ponownie wpisał się na listę strzelców. II-ligowiec wygrał z Niebiesko-Czerwonymi 2:1, a gol Kuby był jedynym dla Polonii w tym spotkaniu.
– Myślę, że bardzo cenny sprawdzian pod kątem tego, gdzie jeszcze mamy rezerwy, ale też jakie są nasze mocne strony. Przy odpowiednim wyciągnięciu wniosków jako drużyna możemy zrobić krok do przodu. Musimy poprawić się w kilku fazach i stracone bramki pokazują nasze słabsze punkty. Trzeba wracać do Bytomia i ciężko pracować, żeby już poprawiać te błędy, które popełniliśmy – powiedział nowy nabytek Polonii po meczach na Słowacji.
Napisz komentarz
Komentarze