Reklama

Pomóżmy Basi

Pomóżmy Basi

Kiedy miała 19 miesięcy, spadła ze schodów, zapadła w śpiączkę, a po wybudzeniu okazało się, że nic nie będzie takie jak dawniej. Od 2003 roku Basia i jej mama walczą, ale ta walka wymaga ogromnych pieniędzy.
Kiedy usiadłam, żeby napisać o potrzebnej pomocy dla Basi, uznałam że nie dam rady napisać czegoś tak ważnego bez poznania tej 15-letniej dziewczynki. Umówiłam się więc z jej mamą w ich domu na granicy Piaseczna z Józefosławiem.
Emilia, mama Basi, po paru minutach wydała mi się bohaterką, co zresztą jej powiedziałam, ale ona zaprzeczyła.
– To jest sytuacja, przed którą zostałam postawiona, po prostu muszę to robić, bo nikt inny tego nie zrobi – powiedziała.
Pokazała mi wypełniony nakrętkami garaż, bo każdy tysiąc złotych za tonę zebranych nakrętek jest na wagę złota.
Nie mam wątpliwości, że ludzie, którzy pomagają, robią to między innymi dlatego, że od Basi i jej mamy bije niesamowite ciepło i otwartość. Basia cierpi, ale się uśmiecha. Pokazała mi swoje anioły i lalki. Jej mama pokazała mi książkę Basi do komunikacji, dzięki której Basia może komunikować swoje potrzeby, ale przede wszystkim myśli. Basia wszystko rozumie, ale nie może niczego powiedzieć ani napisać.
Emilia też cierpi, bo jej dziecko cierpi. Jest chore i wymaga opieki 24 godziny na dobę. Emilia wie, jakby wyglądało ich życie, gdyby Basia nie spadła ze schodów, bo Basia ma młodszego brata, który w zasadzie spełnia od początku swojego życia rolę starszego brata. Emilia przestrzega mnie jednak, żeby nigdy nie rozpamiętywać tego, co by było gdyby...
Basia spadła ze schodów. Jak wiele dzieci w tym wieku uderzyła się w głowę. Ale akurat w tę część, która spowodowała, że zapadła w śpiączkę. Wybudziła się zaledwie po tygodniu, ale szybko okazało się, że mózg został nieodwracalnie uszkodzony.
W tej chwili największym problemem i przyczyną bólu Basi jest niedowład czterokończynowy spastyczny.
W ciągu ostatniego roku sytuacja Basi znacznie się pogorszyła. W grudniu zwichnęła staw biodrowy, co pociągnęło za sobą wiele wydarzeń, których efektem jest jeszcze większy ból i cierpienie Basi. W ciągu tego roku przeszła 6 operacji, w czasie jednej z nich złamano jej nogę. Złamanie powstało także w trakcie rehabilitacji.
W lutym Basia była na operacji w Aschau w Niemczech. Tam w ciągu kilku dni jej stan zdrowia się polepszył. Wizyta kosztowała 250 000 zł. Teraz Basia musi tam wrócić.
Mama Basi walczy o polepszenie jej zdrowia już 13 lat. Niemożliwe wydaje się mieć tyle siły, ale tak jak sama mi powiedziała, to się po prostu robi, bo się musi.
Możemy pomóc Emilii i Basi, oraz jej naprawdę dzielnemu bratu, który bardzo kocha swoją niezwykłą siostrę.
Pamiętajmy o zbieraniu nakrętek, nic nas to nie kosztuje, a dla tej rodziny to bardzo dużo. Możemy przekazać Basi 1% podatku wpisując jej numer KRS 0000331638, a w rubrykę cel szczegółowy 1% wpisać BARBARA BAGORRO. Możemy wpłacać darowiznę dla Basi bezpośrednio na jej subkonto przy Stowarzyszeniu „To ma sens”. Obecnie jednak trwa zbiórka pieniędzy na operację w Aschau na stronie siepomaga.pl/basiabagorro. Wystarczy wejść, kliknąć i przekazać taką sumę pieniędzy jaką możemy.
Pokażmy im, że nie są same.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama