Polska musi sobie poradzić sama

W czwartek piaseczyński KOD zorganizował spotkanie z europosłanką Różą Thun. Spotkanie poprowadziła Renata Kim, dziennikarka „Newsweeka”.
– Chciałabym, aby ci wszyscy, którzy angażują się w działania demokratyczne, zdawali sobie sprawę, że to jest obserwowane, śledzone i nieprawdopodobnie potrzebne – powiedziała Róża Thun na samym początku spotkania, nawiązując m.in. do działalności Komitetu Obrony Demokracji.
Sytuacja Polski w Unii
Krytyka Polski przez Unię, przez jej komisje, a nawet przez ONZ, oznacza, że Europa nie odpuściła sobie jeszcze Polski. W Europarlamencie trwa cały czas dyskusja o Polsce. Te partie, które dobrze mówią o naszym obecnym Rządzie, są to partie skrajnie antyeuropejskie, niekiedy finansowane przez Władimira Putina, np. francuska partia Marie Le Pen, która sama przyznała na sali plenarnej, że dostała od prezydenta Rosji pożyczkę. Mało kto z nas zdawał sobie sprawę, że można tak szybko zniszczyć demokrację. Ta demokracja się umacniała przez te wszystkie lata, aż nagle połowa społeczeństwa nie poszła na wybory, druga połowa w znacznej części zagłosowała na PiS i Kukiza i to wszystko leci teraz mocno w gruzy, szybciej niż można było to sobie wyobrazić. Demokracja polega na tym, że każdy z nas decyduje i to, że nie każdy idzie na wybory, oznacza, że my tego nigdy do końca nie zrozumieliśmy. Polska tak zdecydowała i tak ma. Polska jest pierwszym krajem w historii Unii, wobec którego Komisja Europejska wszczęła procedurę ochrony państwa prawa.
Uchodźcy
Jest umowa z Turcją dotycząca migrantów, która jest potwornie trudna, bo tak patrząc po ludzku, to jest straszna umowa, tylko że nikt lepszej nie wymyślił. Ten prąd migrantów do Europy musi być sterowany, więc na razie to rozwiązanie jest takie, że oni zostają w obozach w Turcji, zanim nie dostaną tam papierów i to rzeczywiście o 90% zmniejszyło ich napływ, chociaż wciąż przyjeżdżają w dość dużej ilości. Straszą nas uchodźcami, media narodowe w jednym zdaniu używają słów uchodźca, gwałciciel i morderca. Byłam na takim spotkaniu w Zakopanem, ludzie mówili, że Syryjczycy się nie asymilują, a tam właśnie dyrektorem szpitala jest Syryjczyk, tak zintegrowany, że nikt tego nie zauważa. W tej chwili ten system sprawdzania i kontrolowania tych ludzi jest mocno rozbudowany. Kwoty dla Polski dalej obowiązują. My się z tej symbolicznej liczby 7 tysięcy nie wywiązujemy, ale ona obowiązuje. My nie mamy uchodźców w Polsce. Te 2 miliony Ukraińców, o których mówi pani Premier, to nie są uchodźcy. Teraz na granicy polsko-białoruskiej czeka tysiące Czeczenów, ale nikt od nich nie przyjmuje papierów, żeby oni się w ogóle mogli zgłosić jako uchodźcy. Będzie coraz zimniej. A my mamy dobre doświadczenia z Czeczenami. Było tu ich kilkadziesiąt tysięcy, wprawdzie poszli dalej, trochę zostało, ale nic się z nimi nie działo. Inne kraje kiedyś nas przyjmowały. Najczęściej słyszę, że jesteśmy krajem Solidarności. A my... Jak potrzebujemy kasy to tak, a jak Europa ma poważny problem to nas nie ma. I to nie przejdzie, sorry.
Fundusze europejskie
Walczyliśmy o te 300 miliardów 7-letniego budżetu. Udało się, dostaliśmy 300 miliardów plus 200. A inwestycji z Polski nie ma. Nam nikt nie ogranicza funduszy. To my je sobie ograniczamy. One są nam przyznane, tylko przedstawmy rachunki. My musimy zainwestować, wykonać projekt, przedstawić faktury i wtedy z przyznanej nam kwoty dostajemy zwrot, mówiąc w ogromnym uproszczeniu. Ale my nie robimy inwestycji. A nasz obecny Rząd tylko obraża unijnych urzędników. Tylko przy dobrej woli i bliskiej współpracy da się wszystko zrobić. Ten budżet to mógłby być kolejny skok cywilizacyjny, a my jesteśmy na najlepszej drodze, aby go zaprzepaścić.
Politycy
Politycy nie spadli z nieba. Oni się zachowują tak jak społeczeństwo, bo z niego pochodzą. Ale wśród porządnych ludzi prawie nikt nie chce iść do polityki, prawie nikt nie zapisuje się do partii. No to jaka ta polityka ma być? Polityka nie jest ze swojej natura szlachetna ani brudna, tylko ona jest dokładnie taka jaką ją robimy. A jeżeli połowa społeczeństwa nawet nie glosuje?