Niestety wciąż nie zanosi się na rychła poprawę na drodze wojewódzkiej 721. Wprawdzie odbyło się ostatnio spotkanie, w którym z ramienia Zarządu Powiatu wziął udział Ksawery Gut, ale ograniczyło się ono do zaprezentowania przez Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich dwóch koncepcji przebudowy trasy.
– Jedna wersja na „bogato” z drogami serwisowymi i urządzonymi na nie zjazdami z dróg gminnych, co oznacza utrudniony wyjazd i korki, a dodatkowo wymaga dużego wykupów gruntów, a może i rozbiórek – relacjonuje Gut. – Druga wersja utrzymuje istniejący układ jezdni wzbogacony o chodniki i ścieżki rowerowe – mówi. Jest ona bliska opracowanej przez powiat już przed kilku laty koncepcji. W większości mieści się w obecnym pasie drogowym, nie wymaga więc ani długich procedur, ani dodatkowych nakładów na wykup gruntów. – Mam nadzieję, że inwestor (MZDW) zdecyduje się na wersję tańszą, mniej uciążliwą dla mieszkańców i dającą szanse na szybką realizację – czyli drugą – podkreśla Gut. I nie kryje rozczarowania informacją płynącą z planów budżetowych sejmiku mazowieckiego na 2017 rok, w których piaseczyńskie drogi zostały pominięte. Tymczasem właśnie minął trzyletni termin ważności pozwolenia na przebudowę skrzyżowania drogi nr 721 z ul. Julianowską. Wszystko wskazuje więc na to, że wariant z rozpoczęciem prac w 2018 roku jest najbardziej optymistycznym.

Napisz komentarz
Komentarze