Tydzień temu, w środę, odbyła się dyskusja publiczna nad wyłożonym kilka dni wcześniej miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Spotkanie było pierwszym z sześciu zaplanowanych. Dzisiaj odbędzie się kolejne.
Plan wyłożony będzie do 13 lutego 2017 roku, a 8 lutego odbędzie się ostatnie spotkanie podsumowujące. Potem, wg procedury uchwalania planów miejscowych, nastąpi opiniowanie i uzgadnianie projektu planu, składanie uwag do projektu, rozpatrzenie tych uwag przez Burmistrza oraz na końcu uchwalenie planu w Dzienniku Urzędowym Województwa.
Wyłożenie potrwa do połowy lutego
Wszystkie spotkania odbywają się w środy o 19.00 w szkole przy ulicy Kameralnej w Józefosławiu. Po dyskusji publicznej odbywać się teraz będą 4 spotkania tematyczne. Dzisiaj zostanie poruszony temat komunikacji, za tydzień 7 grudnia przestrzeni publicznej, 14 grudnia tereny zabudowy mieszkaniowej i usług, a 11 stycznia ochrona środowiska.
W trakcie dyskusji publicznej o założeniach nowego planu opowiadał m.in. dr Tomasz Majda, odpowiedzialny za jego projektowanie oraz wiceburmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz.
– Tylko w ten sposób możemy stopniowo porządkować ład przestrzenny. Jeżeli nie uchwalimy nowego planu, to inwestorzy będą budowali nowe bloki według planów obowiązujących. To właśnie plany są dla nich podstawą realizacji inwestycji i żaden organ administracji publicznej nie może powstrzymać inwestycji zgodnej z tym dokumentem. Pozwolenie na budowę to tylko formalność, którą inwestor skutecznie wyegzekwuje. Gmina nie może planu unieważnić. Można go tylko zmienić na nowy w ramach długiej, czasem wieloletniej procedury – możemy przeczytać wypowiedź wiceburmistrza Daniela Putkiewicza na stronie gminy. To samo zresztą powiedział podczas dyskusji publicznej w Józefosławiu.
W trakcie spotkania czteroletnia Pola wręczyła I Zastępcy Burmistrza list od dzieci z osiedla na ulicy Enklawy. Dzieci prosiły w nim Burmistrza, aby nie pozwolił na zbudowanie drogi w miejscu, gdzie one grają w piłkę i się bawią.
Ich rodzice i inni mieszkańcy tego osiedla protestują przeciwko wybudowaniu drogi, która w planie przechodzi przez osiedle.
Mieszkańcy, kupując ponad 10 lat temu mieszkania od dewelopera, nie wiedzieli, że ten postawił osiedle na drodze, która fizycznie nie istniała, ale w zapisach planu miejscowego z 1998 roku już tak. Kiedy przystąpiono do tworzenia nowego planu, drogę przerysowano, aczkolwiek nikt nie ukrywa, że teraz powinna powstać naprawdę. Czemu mieszkańcy nie chcą drogi?
Droga popsuje życie społeczne
Osiedle na ulicy Enklawy jest postawione na drodze w kształcie litery T. Jest to zamknięte osiedle, na którym mieszka około 700 mieszkańców. Dłuższa część drogi wychodzi na ulicę Julianowską, a krótsza stanowi ślepe zakończenie osiedla. Parkują na niej samochody, ale nie mogą pojechać dalej, w związku z tym ruch na tej części ulicy jest żaden. Tutaj zlokalizowany jest także plac zabaw, a w cieplejsze dni mieszkańcy oraz dzieci korzystają z usytuowanej tu jedynej zielonej części tego osiedla. Jest to bowiem jeden z tych przykładów, gdzie deweloper uzyskał pozwolenie na budowę, umieszczając powierzchnię biologicznie czynną na dachach. Projektowana droga zlikwiduje ten zielony teren, zagrodzi dostęp do placu zabaw dzieciom z większej części osiedla, a wspólnotę przetnie na dwie części. Mieszkańcy nie wiedzą także, gdzie będą mogli parkować.
Najbardziej jednak ich martwi, że do przerysowanej drogi została dorysowana druga część prowadząca do dzisiejszych magazynów za ulicą XXI wieku, wpisanych w obecnym planie jako tereny przemysłowe, a w nowym planie zamienione na tereny zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej.
– Jak to się ma do zapewnień Gminy, że trzeba szybko uchwalić nowy plan, żeby deweloperzy nie mogli już składać wniosków o pozwolenie na budowę wg starego planu, skoro tutaj ewentualny deweloper nie może złożyć wniosku wg starego planu, bo jest wpisany teren przemysłowy, a wg nowego planu będzie mógł? I czemu nie wpisano zabudowy jednorodzinnej, skoro obok jest pas zarezerwowany pod jednorodzinne domy? – pyta pani Magda z osiedla przy ulicy Enklawy.
Na dyskusji publicznej Daniel Putkiewicz powiedział jednak, że poza obowiązującym planem miejscowym z 1998 r., jest także studium uchwalone 3 lata temu. To właśnie na nim teren przemysłu został zamieniony na zabudowę mieszkaniową wielorodzinną. Droga została poprowadzona, ponieważ Gmina nie chce wprowadzać zabudowy bez układu drogowego, a część drogi widnieje w starym, obowiązującym dzisiaj planie. O charakterze zabudowy natomiast decydują wskaźniki, o których dyskusja powinna pojawić w trakcie wyłożenia planu. Dlatego też warto poświęcić te kilka wieczorów na uczestniczenie w warsztatach.
– Przedstawiając Państwu projekt w ramach publicznego wyłożenia, jesteśmy otwarci na Państwa wnioski i sugestie. Proszę zgłaszać uwagi co do rozwiązań, które wzbudzają Państwa obawy, ale również składać wnioski dotyczące rozwiązań, które popieracie lub takich, które powinny się w planie znaleźć. Jeżeli uważacie, że należy zaplanować więcej skwerów, to proszę i taki wniosek zgłosić – zachęcał wiceburmistrz na stronie internetowej Gminy oraz na spotkaniu w zeszłym tygodniu.
Napisz komentarz
Komentarze