Mieszkańcy gminy Konstancin-Jeziorna narzekają na wysokie schody i brak podjazdu dla wózków do kościoła w Klarysewie.
– Mam w rodzinie osobę niepełnosprawną, która korzysta z wózka inwalidzkiego. Osoba ta chciała, żeby zawieźć ją do kościoła w Jeziornie, bo tam ma najbliżej. Niestety wysokie schody nie mają podjazdu dla wózków. Czy podjazd dla wózków to nie powinien być standard przy schodach prowadzących do kościoła? – pyta Kasandra na internetowym forum Konstancina-Jeziorna.
Kościół coraz piękniejszy, a problem schodów nierozwiązany
Problem dotyczy kościoła Parafii pod wezwaniem Św. Bożej Rodzicielki Maryi w Klarysewie w Gminie Konstancin-Jeziorna. Prowadzą do niego wysokie, wielostopniowe schody, po których osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim nie jest w stanie w żaden sposób samodzielnie się dostać.
Jak czytamy na oficjalnej stronie parafii w okresie ostatnich 20 lat przeprowadzono bardzo wiele inwestycji unowocześniających i upiększających świątynię. Wymieniono całkowicie centralne ogrzewanie w kościele i plebanii, założono nową radiofonizację z kolumnami i głośnikami, wokół kościoła ułożono kostkę brukową, zakupiono elektroniczne dzwony, wymieniono drzwi i okna w plebanii, zakrystii i kancelarii, powstał dom parafialny. Zlikwidowano również dwa najniższe stopnie schodów, jednak to nie rozwiązało problemu, ponieważ nadal osoby na wózkach inwalidzkich, matki z wózkami oraz osoby starsze mają utrudniony dostęp do kościoła.
– Temat jest trudny, myślimy nad tym od wielu lat, ale były pilne prace, m.in. budowa domu parafialnego – powiedział nam obecny proboszcz parafii ksiądz Tadeusz Jamka. – W ostatnim czasie było dużo prac budowlanych – izolacja fundamentów kościoła, przekładanie kostki brukowej wokół kościoła. Z jednej strony jest grób założyciela, a z drugiej wejście do kościoła dolnego – co uniemożliwia obecnie wykonanie prostego podjazdu dla osób na wózkach inwalidzkich. Z kolei zainstalowanie specjalnej windy kosztuje ok. 100 tys. zł, a parafia ma długi. Trzy tygodnie temu podejście do kościoła zmniejszyło się o dwa schodki w związku z podniesieniem terenu wokół kościoła kostką brukową – więc jest teraz dużo łatwiej – tłumaczył dalej ksiądz proboszcz.
Oficjalne stanowisko Kościoła rozmija się z rzeczywistością
Problem jest szerszy i dotyczy dużej liczby polskich kościołów, które nie są przystosowane dla osób niepełnosprawnych.
W oficjalnych dokumentach II Polskiego Synodu Plenarnego oraz V Synodu Archidiecezji Warszawskiej wprost mówi się o potrzebie ułatwiania dostępu osobom niepełnosprawnych do kościołów, nakazuje się zwracać baczną uwagę na różnego rodzaju niepełnosprawności. Tyle teoria, a w praktyce?
– Na poziomie wykonawstwa jest bardzo źle – powiedział nam Diecezjalny Duszpasterz Niepełnosprawnych Archidiecezji Warszawskiej ksiądz Stanisław Jurczuk. – Kościoły wybudowane w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku w ogóle nie mają dostępu dla osób na wózkach. Obecnie budowane świątynie, zgodnie z obowiązującym prawem budowlanym, muszą być dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych. Apeluję do księży proboszczy o to, żeby pochylali się nad tym problemem i likwidowali bariery w dostępie do kościołów dla osób niepełnosprawnych – dodaje ksiądz Jurczuk.
Napisz komentarz
Komentarze