Dziki problem

Dziki problem

Po raz kolejny Animal Rescue Poland uratowała sarnę. To nie jest nasze zadanie, twierdzi Gmina.
„Uprzejmie informuję, iż w dniu dzisiejszym tj. 16.12.2016. o godz. 17.35 dzwoniłam do Straży Miejskiej w Konstancinie, alarmując, że pod płotem na sąsiedniej działce przy ul. Kolejowej leży sarna. Pani ze Straży Miejskiej przyjęła ode mnie zgłoszenie, zarejestrowała moje dane i w przeciągu 5 minut pojawił się patrol Straży. Niestety po pewnym czasie strażnicy odjechali” – napisała w oświadczeniu świadek.
Straż Miejska w Konstancinie nie może interweniować przy rannych dzikich zwierzętach, bo Gmina jest w posiadaniu interpretacji prawnych, które mówią, że to nie jest zadanie gminy, a powiatu. Powiat nie ma ratowania dzikich zwierząt w zadaniach (o podstawach prawnych pisaliśmy w artykule „Czy w Konstancinie sarny muszą konać?” w 107. numerze PP). Sąsiednia Gmina Piaseczno podpisała umowę z Fundacją na ich ratowanie. Przepisy nie są jasne, ale ratowanie dzikich zwierząt kosztuje. Niektóre gminy bronią się więc przed wydatkiem, inne rozumieją, że nie ma kto pomóc w humanitarny sposób rannym dzikim zwierzętom, więc starają się działać.
Straż Miejska zgłosiła wychłodzoną i osłabioną sarnę do Powiatowego Centrum Kryzysowego, to zadzwoniło po Fundację ARP, zaznaczając, że to Konstancin. Fundacja ma już spory dług z powodu tej Gminy, ale ktoś po sarnę musiał pojechać.
– Dostała antybiotyk i kroplówki. Jedną dobę spędziła na całodobowym dyżurze weterynaryjnym. Po 24h jej stan się polepszył i została przewieziona do prowizorycznego azylu stworzonego specjalnie dla tej sarny przez doktora Zająca z Mysiadła – mówi nam Dawid Fabjański, prezes Fundacji ARP. – Tam sarna dalej otrzymuje antybiotyk, jej stan się polepsza. Pomogło nam Nadleśnictwo Chojnów i pan Piotr Wojtas, który w weekend załatwił dla sarny siano i jedzenie, w postaci jabłek i owsa – dodaje Fabjański.
Gmina zasłania się interpretacjami prawnymi, chociaż istnieją też takie, które to zadanie przerzucają na gminy (podaliśmy je w 107. numerze PP). Jak więc widać, to którymi interpretacjami gmina się posłuży, zależy od intencji jej samej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama