Temat płatnego parkowania w centrum Piaseczna wraca jak bumerang. Burmistrz i radni planują wprowadzenie pilotażowego programu płatnego parkowania. Na jakich ulicach?
– Pomysł dotyczący wprowadzenia płatnego parkowania, na razie w formie pilotażowego eksperymentu, nie jest naszym wymysłem ani próbą zasilenia gminnego budżetu, lecz spełnieniem oczekiwań i podjętych zobowiązań – mówi radna Magda Woźniak. – Już w zeszłej kadencji otrzymywaliśmy dużo sygnałów ze strony osób prowadzących działalność przy ulicy Kościuszki, że miejsca parkingowe wzdłuż ulicy są blokowane przez cały dzień przez jedne i te same samochody, przez co klienci mają utrudniony dostęp do sklepów i punktów usługowych i w rezultacie obroty w tych punktach spadają – tłumaczy.
Po burzliwej dyskusji Radnych na Komisji Polityki Gospodarczej w zeszłym tygodniu Burmistrz zlecił wykonanie analizy kosztów utrzymania strefy objętej pilotażowym programem płatnego parkowania dla:
– ulicy Kościuszki od ul. Kościelnej do ul. Nadarzyńskiej
– ul. Sierakowskiego na wysokości skweru Kisiela
– wzdłuż Urzędu Miasta (łącznik Kościuszki z Sierakowskiego)
– ul. Rynkowej
Dyskusja na temat cennika jeszcze przed Radnymi. Radna Hanna Krzyżewska wskazuje na konieczność wprowadzenia pierwszej godziny, lub choćby 30 minut za darmo. Radny Michał Rosa mówi jednak, że technicznie będzie to dość skomplikowane. Ktoś musiałby bowiem pilnować, kto parkuje przez ten darmowy okres oraz pilnować, aby nikt go nie przekraczał. Na płatny okres parkometr wydaje kwit, więc wystarczy, że co jakiś czas oddelegowana osoba sprawdzałaby to. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby pierwsze pół godziny nie kosztowało kilku złotych, a kilkadziesiąt groszy. To jest jednak temat do przedyskutowania.
Docelowym rozwiązaniem dla tego rejonu wydaje się budowa parkingu wielopoziomowego. – Ponieważ jest to rozwiązanie bardzo kosztowne, bo koszt budowy jednego stanowiska na takim parkingu waha się pomiędzy 25 a 46 tys. zł, trwają jeszcze dyskusje i prace nad koncepcją – mówi nam Magda Woźniak. - A póki co bezpłatną alternatywą dla miejsc płatnych byłby i już jest teren przy Nadarzyńskiej (do czasu wyprowadzenia lokatorów z ostatniego niewyburzonego budynku).
Inni radni idą z kolei dalej i proponują, aby strefa płatnego parkowania obejmowała także parking za sądem i przy ul. Zgody.
– Rozmawialiśmy o pilotażowej strefie płatnego parkowania, a przecież nietrudno przewidzieć, że po wprowadzeniu strefy na ul. Kościuszki, parkujące tam dzisiaj samochody przeniosą się na parking przy ul. Zgody, czy o to nam chodzi? – mówi nam Robert Widz, przewodniczący Komisji Polityki Gospodarczej. - Tak naprawdę trzeba zadać sobie pytanie, po co wprowadzać płatne parkowanie. Celem nie jest dodatkowy przychód gminy, ale ożywienie centrum miasta poprzez tworzenie przestrzeni dla pieszych. Tylko ładna przestrzeń publiczna przyciągnie mieszkańców ku uciesze właścicieli sklepów, restauracji i kawiarni. To nie jest żadne odkrycie, tak dzieje się w wielu miastach, widzimy też jak Plac Piłsudskiego zmienił nasze centrum i powinniśmy kontynuować ten proces. A tego nie da się zrobić bez ograniczenia możliwości parkowania w centrum – stąd dyskusja o płatnym parkowaniu, które pozwoliłoby „wypchnąć” zaparkowane na cały dzień samochody poza centrum – uważa Robert Widz.
Płatne parkowanie w centrum miasta prędzej czy później stanie się faktem. Kiedy i jakie kwoty przyjdzie nam płacić za postój, dowiemy się niebawem.
Napisz komentarz
Komentarze