Niebezpieczeństwo zapalenia się sadzy w kominie, które może spowodować pożar całego budynku, to kolejne poważne zagrożenie związane z ogrzewaniem domów.
Nieugaszenie na czas palącej się sadzy może prowadzić do śmiertelnego zagrożenia.
W mroźną sobotnią noc 7 stycznia Straż Pożarna jedzie na interwencję do domu przy ul. Sójki w Zgorzale (gmina Lesznowola). Na miejscu okazuje się, że doszło do zapalenia się sadzy w kominie.
– Działania straży polegają na wejściu na dach i strąceniu palących się sadz przy pomocy metalowej szczotki – wyciora – informuje st. kpt. Łukasz Darmofalski rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie.
W tym zdarzeniu udało się szybko ugasić pożar, który nie rozprzestrzenił się na budynek i nie spowodował żadnych obrażeń mieszkańców. Na szczęście w tym przypadku szybko powiadomiono straż pożarną o zapaleniu się sadzy, a mieszkańcy budynku sami podjęli pierwsze działania gaśnicze polegające na wygaszeniu ognia w palenisku kominka.
Natomiast co w sytuacji, gdy dojdzie do zapalenia się sadzy, a nikt w porę nie zawiadomi o pożarze, np. gdy właściciela nie ma w mieszkaniu?
– Wzrost temperatury trzonu kominowego może finalnie doprowadzić do jego pęknięcia. Wówczas panujący wewnątrz komina pożar może rozprzestrzenić się na materiały przylegające do niego. Dodatkowo wylatujące iskry mogą spaść na pobliskie tereny zabudowane i doprowadzić do dalszego rozprzestrzeniania się pożaru – odpowiada Łukasz Darmofalski.
Czy można zapobiec zapaleniu się sadzy?
O ile problem trującego czadu i potrzeba wyposażenia mieszkań w odpowiednie czujniki tlenku węgla są już powszechnie znane i często poruszane w mediach, to kwestia możliwości zapalenia się sadzy w kominie – przyczyn, skutków i sposobów zapobiegania – wydaje się niewystarczająco zauważana.
Tymczasem w 2016 roku na terenie powiatu piaseczyńskiego doszło do 38 interwencji pożarnych związanych z zapaleniem się sadzy w kominach.
– Odczuwalny wzrost temperatury trzonu kominowego oraz „szum” palącego się materiału. Wtórnie może dojść do zadymienia pomieszczeń na skutek pęknięcia trzonu kominowego, zaciągania dymu poprzez kratki wentylacyjne – to jak wyjaśnia Łukasz Darmofalski typowe objawy zapalenia się sadzy.
Podczas opisanego zdarzenia w Zgorzale na zewnątrz komina wydostawały się okresowo także płomienie. Warto zatem także pamiętać, aby zwracać uwagę na dziwne ,,wyziewy” z naszych kominów.
Być może kluczową kwestią jest pytanie, czy zapalenie się sadzy dotyczy tylko budynków ogrzewanych na węgiel i drewno oraz czy czyszczenie przewodów kominowych uchroni nas przed pożarem?
– Najczęściej do pożaru sadz dochodzi w przewodach kominowych podłączonych do pieców na paliwo stałe (węgiel, drewno). Prawidłowo konserwowany przez osoby wykwalifikowane przewód kominowy, zmniejsza ryzyko zapalenia się sadz, gdyż ogranicza to ich ilość w przewodzie. Należy jednak pamiętać, że zależy to od sposobu i materiału, który jest spalany, jak szybko sadze powstają. Może się okazać że nawet w czyszczonym regularnie kominie szybkość osadzania się sadzy będzie na tyle duża, że będzie mogło dojść do jej zapalenia – informuje rzecznik prasowy PSP Piaseczno.
Napisz komentarz
Komentarze