Remont linii kolejowej skutecznie zamyka w domu mieszkańców kilku ulic w Zalesiu Dolnym. Rozjeżdżone przez pojazdy budowlane drogi nie nadają się do normalnego użytku.
Przywykliśmy już do tego, że remont linii kolejowej sprawia problemy. Zarówno mieszkańcom korzystającym z pociągów, jak i kierowcom, którym co jakiś czas zamyka się kolejny przejazd a co za tym idzie lądują w gigantycznych korkach. Nie tylko na najbliższym czynnym przejeździe, ale też w wielu innych miejscach na które przenosi się ruch ze względu na objazdy.
Okazuje się jednak, że dla niektórych mieszkańców remont jest wyjątkowo dotkliwy. Zgłosili się do nas zdesperowani Zalesianie, którzy nie są w stanie normalnie korzystać ze swoich nieruchomości. Gruntowa część al. Kasztanów oraz ulice Cisowa i Wiązowa są bowiem trasami dojazdowymi do torów dla ciężarówek i innych pojazdów budowlanych firmy wykonującej remont.
Mieszkańcy bez wsparcia
- Całymi dniami jeżdżą tu wielkie ciężarówki, spychacze i inne maszyny rozjeżdżając nieutwardzoną drogę – skarży się Krystyna Gontarczyk.
Rzeczywiście obie równoległe drogi zwłaszcza teraz po opadach deszczu i roztopach są nieprzejezdne dla przeciętnego samochodu osobowego. Koleiny i dziury są tak głębokie, że jak donosi nasz czytelnik z ulicy Cisowej, droga stała się trudna do pokonania nawet dla ciężarówek w związku z czym w niektórych miejscach wysypały nieco gruzu, co pomogło w niewielkim stopniu i na krótko.
- Bezskutecznie próbowałem się dostać do burmistrza żeby porozmawiać na ten temat – skarży się mieszkaniec Zalesia – Ja rozumiem, że remont wykonuje kolej, ale gmina powinna zadbać o to, żeby wykonawcy nie niszczyli drogi, a przede wszystkim niedopuszczalne jest żebyśmy nie mogli dojechać do swojego domu.
W obecnym stanie rozwiązaniem pośrednim jest również zostawienie samochodu przy Al. Kalin i dojście pieszo do swoich domów. Praktycznie rzecz biorąc nikt rozsądny nie pójdzie tędy na spacer bez kaloszy.
Kolej interweniuje
Zapytaliśmy rzecznika Polskich Linii Kolejowych czy umowy zawierane z wykonawcami remontów zawierają zapisy dotyczące przywrócenia dróg komunikacyjnych do stanu pierwotnego po zakończeniu prac a także ich utrzymania w odpowiednim stanie w trakcie użytkowania.
- Zwracamy bardzo dużą uwagę aby prace wykonywane na i przy linii kolejowej były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców – podkreśla Karol Jakubowski. - W przypadku uszkodzeń nawierzchni drogi przez maszyny budowlane, natychmiast podejmujemy kroki, aby wykonawca, zgodnie z obowiązująca umową, jak najszybciej dokonał napraw. Państwa interwencja już została zgłoszona – zapewnił. PLK nie tylko przyjmuje sygnały, ale też samo monitoruje stan dróg przy prowadzonych inwestycjach i w razie wykrycia uszkodzeń interweniuje u wykonawcy zobowiązując go do ich naprawy.
Zapytaliśmy też o to, czy w jakikolwiek sposób problemem interesują się władze gminy.
We wtorek w południe wiceburmistrz Daniel Putkiewicz poinformował nas, że gmina interweniowała u wykonawcy i prace utwardzające się rozpoczęły, choć nie kryje, że realna poprawa będzie możliwa dopiero po wyschnięciu gruntu.
Należy pamiętać o tym, że za chwilę podobna sytuacja będzie miała miejsce w Zalesiu Górnym, gdzie również drogi dojazdowe do torów są drogami nieutwardzonymi, które sprawiają mieszkańcom problemy nawet kiedy nie pojawia się na nich ciężki sprzęt budowlany.
Napisz komentarz
Komentarze