Gdyby ogłosić w Piasecznie konkurs na najgorzej działający urząd, Poczta Polska nie musiałby się obawiać konkurencji. Na jej działanie narzekają mieszkańcy, radni oraz urzędnicy.
Poczta bowiem jest takim urzędem, z którym każdy się styka. Nawet jeśli sam nie bardzo chce, to różne instytucje przesyłają korespondencję za jej pośrednictwem. A rzeczona korespondencja w Piasecznie dociera do adresata nawet z miesięcznym opóźnieniem. I tak oto klient dostaje spóźnione rachunki za gaz, prąd czy wodę. A później płaci odsetki za opóźnienia w płatnościach. W przypadku zimowych rachunków za gaz takie odsetki to już nie są groszowe sprawy.
– Dostałam ostatnio listem poleconym wezwanie z policji – mówi Karolina z Głoskowa. – Wyznaczony termin stawienia się w charakterze świadka minął tydzień wcześniej. A list szedł z Piaseczna do Głoskowa 20 dni – nie ukrywa irytacji. – Na szczęście to była drobna sprawa i policja okazała wyrozumiałość, ale co gdyby to było na przykład wezwanie do sądu w ważnej dla mnie sprawie? – nie ukrywa irytacji.
Burmistrz interweniuje
Na początku grudnia Kamila Supron-Kalinowska z Biura Prasowego Poczty Polskiej S.A. deklarowała:
– W przypadku placówki pocztowej Piaseczno 1 podjęliśmy już działania korygujące pracę służb doręczeń. Zatrudniamy dodatkowych pracowników, uruchamiamy dodatkową służbę doręczeń w soboty.
Rzeczywiście zdarza się, że poczta jest dostarczana w soboty. Jak widać jednak nadal nie rozwiązuje to problemu. Temat jest znany Urzędowi Gminy. Na usługi poczty mieszkańcy skarżą się bezpośrednio urzędnikom lub radnym.
– W zeszłym roku burmistrz Zdzisław Lis zorganizował spotkanie w urzędzie miasta z kierownictwem rejonu warszawskiego Poczty Polskiej, w związku z licznymi uwagami i zażaleniami mieszkańców na niski poziom usług poczty na naszym ternie – informuje Łukasz Wyleziński z Biura Promocji. – Również urząd miasta jako klient poczty miał wiele zastrzeżeń, szczególnie w zakresie terminowości dostarczania korespondencji. Otrzymaliśmy wtedy zapewnienie, że stan ten ulegnie poprawie.
Skargi napływają nadal. Urzędnicy przekazują je do Biura Kontroli i Zarządzania Bezpieczeństwem Poczty Polskiej S.A., Dział Operacyjny w Warszawie.
I do tego kolejki
Temat opóźnień w dostarczaniu korespondencji, z którym piasecznianie borykają się już drugi rok, to nie jedyny powód do narzekań. Kolejnym są ogromne kolejki w placówce przy ul. Kościuszki.
– Przede mną 20 osób, a na pięć okienek pracuje jedno! – mówi młoda mama. – A i tak ja sobie mogę pozwolić na to, żeby przyjść w środku dnia i w środku tygodnia. Proszę przyjść i zobaczyć co tu się dzieje w sobotę.
Niestety skontaktowanie się z naczelnik piaseczyńskiej placówki jest wyjątkowo trudne. A doświadczenie uczy, że odeśle nas do biura prasowego Centrali Poczty Polskiej S.A., ale nie tracimy nadziei, że doczekamy się jakiejś reakcji osoby odpowiadającej za zarządzanie pracą swoich podwładnych.
Napisz komentarz
Komentarze