Z sołtys Podgóry, Małgorzatą Wasilewską, rozmawiała Agnieszka Deja.
Jakie zmiany zaszły w ostatnich latach w Podgórze?
M.W.: Zostałam sołtysem, ponieważ mieszkańcy pragnęli zmiany. W Podgórze udało się uporządkować grunty dawnego jeziora, tymczasowo naprawić drogę gminną, przeprowadzona została przebudowa linii energetycznej. Podgóra posiada grunty należące do wspólnoty wiejskiej, które wykorzystuje jako plac zabaw i boisko. Niestety nie mamy własnej świetlicy, gdzie mieszkańcy mogliby się spotykać i omawiać wspólne sprawy dotyczące społeczności Podgóry.
Jakie zmiany są planowane na najbliższy czas?
M.W.: Podgóra położona jest w Dolinie Czerskiej w starorzeczu rzeki Wisły, dlatego też najważniejszą dla nas sprawą był i jest remont wałów przeciwpowodziowych, które dzięki zaangażowaniu radnej Danuty Rechnia zostały częściowo wyremontowane, niestety został jeszcze odcinek 3 km, który wymaga remontu, żeby mieszkańcy czuli się bezpiecznie. Jak już wspomniałam dla mieszkańców Doliny Czerskiej najważniejszą rzeczą jest dalszy remont wałów przeciwpowodziowych, w tym względzie ściśle współpracuję z radną Danutą Rechnia i sołtysami Czerska, Brzumina, Królewskiego Lasu, Coniewa.
Co Pani jako sołtys chciałaby, by pojawiło lub zmieniło się w Podgórze?
M.W.: Z funduszu sołeckiego udało nam się zrealizować następujące inwestycje: oczyszczenie i pogłębienie terenu dawnego jeziora, utwardzenie kruszywem dróg. W tym roku z funduszu połączonego z Królewskim Lasem chcemy wykonać na gruntach wspólnoty altankę, gdzie mieszkańcy mogliby się spotykać. Planujemy również ustawienie betonowego stołu do ping ponga oraz grilla, aby nasze dzieci miały gdzie spędzać wolny czas.
Jakby Pani opisała sferę kulturalno-społeczną tej miejscowości?
M.W.: Naszą społeczność połączyła także szkoła w Coniewie, do której uczęszczają dzieci z Królewskiego Lasu, Coniewa, Pęcławia, Podosowy, Potyczy i z tymi sołtysami również ściśle współpracuję, angażując się w imprezy organizowane przez panią dyrektor tzw. ,,Pikniki Rodzinne”, które bardzo zbliżają mieszkańców.
Czy uważa Pani, że mieszkańcy tej miejscowości są aktywni społecznie, angażują się w lokalną społeczność?
M.W.: Podgóra jest małą miejscowością liczącą ok. 130 mieszkańców. Jak widać jesteśmy niedużym sołectwem, z tego też względu wszyscy doskonale się znamy i dlatego nasza współpraca układa się dobrze. Mieszkańcy angażują się chętnie w każde prace społeczne na rzecz wsi, nikt nie odmawia mi pomocy, jeśli o nią poproszę.
Co według Pani jest mocną stroną tej miejscowości?
M.W.: Mocną stroną naszej miejscowości jest jak już wspominałam aktywna współpraca mieszkańców ze sobą i z mieszkańcami przyległych sołectw. Potrafimy wspólnie wystąpić z wnioskiem do Burmistrza i mówić jednym głosem, jak to było w przypadku prośby o remont drogi wojewódzkiej, która jest dla nas bardzo ważna, bo jest drogą strategiczną, drogą ewakuacji Doliny Czerskiej w razie zagrożenia powodziowego.
My mieszkańcy nauczyliśmy się ze sobą współpracować, bo nie raz już wspólnie broniliśmy naszych domów i siedlisk przed zalaniem. Rzeka Wisła to żywioł i nawet jak uda nam się wyremontować ostatni odcinek wału przeciwpowodziowego, nigdy nie będziemy w 100% bezpieczni, żyjemy więc, licząc, że nie powtórzy się rok, kiedy to duża część kraju została zalana przez wody Wisły.
Ochrona środowiska poszła tak niebezpiecznie daleko, że zagraża bezpieczeństwu między innymi moich mieszkańców, mam namyśli bobry, które objęte są całkowitą ochroną i zostały przesiedlone na nasze tereny. Robią ogromne szkody w wałach, kopiąc nory i w uprawach niszcząc drzewa owocowe. Bobry nie mając naturalnego wroga, a mając nieograniczone ilości pożywienia, które to zabezpiecza im rzeka Wisła, mnożą się w tempie dla nas zastraszającym, jesteśmy zupełnie bezsilni i tej bezsilności najbardziej się obawiamy, bo nie ma instytucji, którą nie prosilibyśmy o pomoc – niestety bezskutecznie.
Napisz komentarz
Komentarze