Reklama

Prima Wrakowy Aprilis

Prima Wrakowy Aprilis

W sobotę 1 kwietnia, na torze w Mysiadle, odbędzie się kolejny wyścig wraków. To trzeba zobaczyć, ale można także wystartować.
Jako „Przegląd Piaseczyński” robiliśmy relacje z edycji wrześniowej, w której samochody były ledwo widoczne z powodu kurzu, oraz w lutym, kiedy tor był kompletnie oblodzony, a część trasy była pokryta śniegiem.
– Pierwsza wiosenna edycja prawdopodobnie będzie grząska. Po zimie grunt jest „luźny” i miejscami błotnisty. Dlatego postanowiliśmy wydłużyć trasę wyścigu i poprowadzić ją maksymalnie długą, utwardzoną częścią toru – mówi Łukasz Cabaj z portalu motopiaseczno.pl, współorganizator imprezy. – Jednak takie warunki bardzo lubią zawodnicy, którzy u nas startują. Na błotnistych częściach toru często dochodzi do widowiskowych poślizgów, które lubią z kolei kibice, którzy coraz częściej i liczniej odwiedzają nasze zawody. Wstęp na imprezę jest bezpłatny. Dla kibiców przewidziane są konkursy: przeciąganie wraka na czas i rzut oponą w dal, jak również loteria fantowa, w której wygrać bezpłatny start wrakiem – dodaje Łukasz Cabaj.
Na czym polega wyścig? Po pierwsze samochód zawodnika musi być wrakiem, czyli samochodem ledwo żyjącym. Wyścig składa się z 4 biegów kwalifikacyjnych, w których startuje po 15 załóg. Każdy bieg trwa po 30 minut, 7 załóg, które przejadą w tym czasie największą liczbę okrążeń, przechodzą do biegów półfinałowych. W półfinałach jest podobnie. W finale natomiast startuje z reguły 20 aut, które przez 20 minut walczą o trzy pierwsze nagradzane miejsca. I ten fragment imprezy jest naprawdę widowiskowy. Kolejnych 7 miejsc jest również punktowane w klasyfikacji generalnej, która na koniec sezonu wyłoni zwycięzcę.
– Na zawody przyjeżdżają zawodnicy z całej Polski, wyścigi wraków stają się bardzo popularną dyscypliną motorsportu. Gdy organizowaliśmy pierwszego „wraka”, byliśmy drugą tego typu imprezą w Polsce i od razu zaskarbiliśmy sobie przychylność zawodników, którzy przyjeżdżają do nas na każdą edycję. Najzagorzalsi zawodnicy potrafią przyjechać do nas z Podlasia czy nawet ze Śląska – mówi Jacek Soboń z Japa Team, współorganizator.
Jako patron medialny Mazowieckiego Wrak Race serdecznie zapraszamy do kibicowania, ale również do udziału.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama