Z Ewą Urbańską, sołtys Złotokłosu, rozmawiała Agnieszka Deja.
Jakie zmiany zaszły w ostatnich latach w Złotokłosie?
E.U.: Złotokłos to niezwykła, pełna uroku wieś. Do rdzennych mieszkańców dołączyła wielka społeczność miejska: zbudowano wiele domów, powstały sklepy i punkty usługowe. Zmieniło to zupełnie myślenie o naszym miejscu na ziemi. Połączenie zrodziło nowoczesny sposób komunikacji i wielki odzew obu grup. Wszyscy są świadomi, że od nas zależy dalszy rozwój wsi. W ostatnim roku, czyli od czasu mianowania mnie na sołtysa, organizuję więcej zebrań wiejskich i frekwencja jest na nich naprawdę duża. Staram się, by mieszkańcy mieli aktualną wiedzę i możliwość decydowania w ważnych sprawach. Uruchomiłam fanpage na FB („Sołectwo Złotokłos”), aby móc sprawnie kontaktować się z wszystkimi, otworzyć się na młodzież, czy ludzi, którzy niekoniecznie spacerują po Złotokłosie i czytają wieści w skrzynkach sołeckich. Ponadto staram się aktywnie zaznaczać obecność Złotokłosu, m.in. zgłaszając sugestie do strategii rozwoju gminy (rozwój kolejki, ścieżki rowerowe...).
Jakie zmiany są planowane na najbliższy czas?
E.U.: Rozwijamy jednocześnie kilka wątków – zawsze te w centrum zainteresowania mieszkańców jak nasze drogi. Wiele jest gruntowych i każdy większy deszcz zamienia je w grząską pułapkę. Wymagają corocznego ratunku i walki o asfalt. Kanalizacja – choć blisko Warszawy, to nadal Złotokłos nie jest podłączony do oczyszczalni. Kończymy rozpoczęte inwestycje – piękny park ze stawem – po jesiennych nasadzeniach będziemy montowali bezpieczny plac zabaw. Nie zapominamy o historii i planujemy rewitalizację zabytkowego parku z willą po rodzinie Rostworowskich. Chcemy zrobić tam przepiękne, użytkowe miejsce cieszące ciało i dusze mieszkańców. Współpraca z Gminą jest tutaj nieodzowna. Jestem otwarta na sugestie mieszkańców i w tegorocznych planach jest parking rowerowy przy pętli autobusowej i rewitalizacja skwerów i placu głównego.
Jakby Pani opisała sferę kulturalno-społeczną tej miejscowości?
E.U.: Jestem najlepszym przykładem, że to miejsce uwodzi urokiem i można związać z nim swoje życie. Niegdyś nasza wieś została zaplanowana jako miasto-ogród, więc działki są dużymi ogrodami, z ciekawą architekturą zieleni i fajnymi pomysłami mieszkańców. Otoczeni jesteśmy lasami oraz malowniczymi stawami. To wszystko powoduje, że wiele osób szuka tutaj miejsca na budowę domu. Mamy doskonale działający klub, bibliotekę i prężną straż pożarną. No, ale jak u nas jest naprawdę, warto sprawdzić osobiście –zapraszam na uroczyste otwarcie lata w naszym parku 10 czerwca.
Czy uważa Pani, że mieszkańcy tej miejscowości są aktywni społecznie, angażują się w lokalną społeczność?
E.U.: Zdecydowanie tak. Każda akcja, jaką się zajmuję, odbija się szerokim echem wśród lokalnej społeczności. Osoby zgłaszają chęć partycypacji w różnej formie: dając swoją wiedzę, czas czy fundując np. roślinność. Mieszkańcy angażują się chętnie, ale trzeba pokazać możliwości, dać szansę. Uśmiech, zachęta i świadomość celu mogą zdziałać cuda.
Co według Pani jest mocną stroną tej miejscowości?
E.U.: Powiem w imieniu swoim i mieszkańców – kiedy uda się doprowadzić do porządku nasze drogi oraz doczekamy kanalizacji, nie będziemy mieli słabych stron. Zapraszam do nas, sprawdźcie to sami.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze