Na terenie powiatu piaseczyńskiego wciąż dochodzi do oszustw metodami „na wnuczka” i „na policjanta”. W ostatnim czasie złodzieje są coraz bardziej pomysłowi.
Złodzieje dzwonią do seniorów, przekonując, że są jednym z członków rodziny, i proszą o pieniądze. Seniorzy mają przekazać gotówkę komuś znajomemu, kto jest w pobliżu, lub pozostawić ją we wskazanym miejscu. Wtedy kontakt z oszustami się urywa, a oszukane osoby zdają sobie sprawę, że zostały naciągnięte. Do takiej sytuacji doszło niedawno na terenie Zalesia Górnego. Oszukanie osoby o całej sprawie poinformowały policję po fakcie. Mimo głośnej kampanii społecznej, seniorzy ciągle padają ofiarami przestępstw. Do przestępstw na osobach starszych dochodzi najczęściej w ich własnych mieszkaniach. Złodzieje wchodzą do domów pod różnymi pretekstami: podają się za pracowników administracji czy inkasentów. Podczas wizyty proszą np. o pożyczenie długopisu czy szklankę wody i w tym czasie dokonują kradzieży. Do takiego zdarzenia doszło jakiś czas temu w Tarczynie, gdzie z mieszkania skradziono 3 200 złotych.
W ostatnim czasie złodzieje podają się również za akwizytorów, chcąc przedstawić towar wchodzą do domów i korzystając z nieuwagi domownika, zabierają pieniądze czy telefony komórkowe. Coraz częściej sprawcami kradzieży są kobiety. Udają one omdlenie, proszą o szklankę wody i w tym czasie dokonują kradzieży. W połowie marca taka sytuacja miała miejsce w Habdzinie w gminie Konstancin-Jeziorna, gdzie dwie kobiety ukradły 4 tys. zł. Złodzieje często działają w parach – jedna osoba zagaduje ofiarę, druga w tym czasie zabiera cenne przedmioty. W ostatnim czasie w ten sposób okradziono mieszkankę Piaseczna – straty wyceniono na niemal 40 tys. zł. W mniejszych miejscowościach dochodzi także to oszustw metodą na uzdrowiciela. Pozornie przypadkowo spotkana osoba, prosząca o wodę czy inną pomoc, nagle wyczuwa w domu swojej ofiary zło bądź chorobę. Oferuje bezpłatną pomoc, która polega na odprawieniu rytuału uzdrawiającego bądź oczyszczającego, do którego potrzebne są przedmioty, po które gospodarz domu musi wyjść na zewnątrz. Po takim rytuale oszust opuszcza mieszkanie, a gospodarz po jakimś czasie orientuje się, że razem z gościem jego dom opuściły także pieniądze bądź inne wartościowe przedmioty.
Policjanci apelują o rozwagę i stosowanie się do zasady „ograniczonego zaufania”.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze