W przedświąteczny poniedziałek rano dopuszczalne normy dla pyłów zawieszonych zostały przekroczone o kilkaset procent. Smog zresztą było widać gołym okiem, a raczej niewiele było widać przez smog.
Poniedziałkowy poranek przywitał mieszkańców naszego powiatu gęstą szaro-burą mgłą. To smog, czyli połączenie dymu z mgłą (smog to połączenie angielskich wyrazów smoke – dym i fog – mgła).
Aplikacje pokazujące jakość powietrza wskazywały na bardzo zły stan powietrza, na Facebooku zaczęły się pojawiać zdjęcia internautów, ukazujące skalę zjawiska. Niektórzy komentowali, że to przecież zwykła mgła, a smog to jakaś nowa moda, a nawet propaganda, która służy przygotowaniu społeczeństwa do wygaszania polskich kopalni. Pojawiły się także komentarze, że od smogu jeszcze nikt nie umarł. Po komentarzach jednak widać, że świadomość społeczeństwa wzrasta i tego typu opinii jest zdecydowanie z roku na rok coraz mniej.
Nie jest prawdą, że nikt od smogu nie umarł.
– W Europie z powodu zanieczyszczenia powietrza umiera przedwcześnie ok. 440 tys. osób rocznie, w Polsce jest to ok. 44 tys. – poinformował komisarz UE ds. środowiska, gospodarki morskiej i rybołówstwa Karmenu Vella. (PAP)
Nie jest też prawdą, że kiedyś smogu nie było. Jednak polskie alarmy smogowe, mierzenie jakości powietrza, stacje referencyjne, czujniki sensoryczne zakładane przez gminy, aplikacje w smartfonach, to nowości, które pokazują ogromną skalę problemu.
Smog pochodzi z tzw. niskiej emisji, czyli z kominów domów oraz rur wydechowych. Dlatego powietrze jest tak samo zanieczyszczone w centrum Warszawy, jak i w Zalesiu Dolnym.
W poniedziałek rano było tak źle, że Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego wydało ostrzeżenie 1 stopnia. Niestety w naszym powiecie poinformowały o tym wyłącznie Piaseczno i Góra Kalwaria. Komunikatu zabrakło nawet na stronie Konstancina, który jako jedyny w powiecie posiada stację referencyjną WIOŚ.
Napisz komentarz
Komentarze