Zebrali 31 worków śmieci, ale nie chcą na tym zakończyć. Planują doprowadzić żydowski cmentarz do godnego wyglądu, ogrodzić i ustawić tablicę pamiątkowo-informacyjną.
W sobotę 7 kwietnia grupa osób z Warszawy, Tarczyna i Piaseczna, po raz piąty w czynie społecznym sprzątała zapomniany żydowski cmentarz w Tarczynie.
Tarczyn przed wojną był typowym sztetlem, czyli miasteczkiem, w którym dominowała kultura żydowska. Po wojnie, kiedy Żydzi zniknęli, lokalna społeczność zapomniała o swoich sąsiadach.
W końcu, po 70 latach od zakończenia wojny, znaleźli się ludzie którzy chcą przywrócić godny wygląd cmentarza. Pozostało tylko kilka macew, niektóre są prawie całkowicie wciśnięte w ziemię, możliwe więc, że jeszcze kilka znajduje się pod warstwą ziemi. Pozostałe zniknęły. Mimo to kirkut jest miejscem pochówku sąsiadów, Polaków wyznania mojżeszowego, a jego stan to prawdziwy wstyd dla Tarczyna.
– Wcześniej rosły na nim drzewa, było wysypisko śmieci – mówi nam Piotr Prawucki.
W zeszłym roku 5 pracowników Jarpera i kilku wolontariuszy przez tydzień wycinało drzewka i krzaki.
– Chciałbym podziękować Urzędowi Miejskiemu w Tarczynie za organizację worków na śmieci i pomoc w usunięciu odpadów – mówi Dariusz Noiszewski. – Ale przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim dobrym ludziom z Piaseczna, Tarczyna i Warszawy za zaangażowanie w usuwaniu śmieci i krzaków na cmentarzu. Zebraliśmy 31 worków śmieci i spaliliśmy górę krzaków.
Sprzątanie odbyło się przy zachowaniu wytycznych sprzątania cmentarzy Komisji Rabinicznej do Spraw Cmentarzy i Holocaustu. Znaleziono szkło, złom, eternit (który zawiera azbest), medyczne szklane opakowania, a nawet tabliczkę z napisem „porodówka”.
Wolontariusze uprzątnęli jednak tylko ¼ dostępnej części cmentarza. Co dalej?
– Stawiamy sobie cele, które realizować będziemy stopniowo – informuje Piotr Stasiak. – Planujemy dokończenie usuwania śmieci, obsadzenie całej powierzchni cmentarza wiecznie zielonym bluszczem, który symbolizuje wierność i trwałość życia. Następnie chcemy ogrodzić cały cmentarz w jego rzeczywistych granicach estetycznym parkanem oraz umieścić na bramie cmentarnej lub na postumencie tablicę informacyjno-pamiątkową.
Każdy może pomóc. Chętni zwołują się na Facebooku, można także poprosić o kontakt przez naszą redakcję.
Czy uda się przywrócić pamięć o tarczyńskich Żydach?
Napisz komentarz
Komentarze