Opozycja w radzie powiatu ponownie chce rozpatrzenia wniosku o odwołanie ze stanowiska starosty Wojciecha Ołdakowskiego.
W piątek 13 kwietnia Maria Bernacka-Rheims, w imieniu swoim i kolegów z ugrupowania Nasza Gmina Nasz Powiat, złożyła wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Jej przedmiotem miałoby być rozpatrzenie wniosku o odwołanie ze stanowiska starosty Wojciecha Ołdakowskiego, który został złożony podczas sesji 7 lutego.
– Chcemy, żeby ten wniosek był normalnie procedowany, ponieważ dotąd nie miało to miejsca – uzasadnia swoją i kolegów decyzję Maria Bernacka-Rheims. Rzecz w tym, że po tym, jak radni z Platformy Obywatelskiej i klubu Nasza Gmina Nasz Powiat zablokowali powołanie Sergiusza Muszyńskiego (PiS) do zarządu powiatu, opozycja dorzuciła jeszcze wniosek o odwołanie Ołdakowskiego. I choć wszystko wskazywało na to, że Platforma Obywatelska przeszła na stronę opozycji, podczas marcowej sesji wicestarosta Arkadiusz Strzyżewski zawnioskował w imieniu PO o zdjęcie z porządku obrad uchwały dotyczącej odwołania starosty. Tym razem głosami koalicji wniosek ten został przyjęty. Takie rozwiązanie nie satysfakcjonuje opozycji, która chce, żeby starosta odniósł się do stawianych mu zarzutów. A te dotyczą między innymi zmian kadrowych, w tym przerostu zatrudnienia, niewłaściwego nadzoru nad podwładnymi, niewykonywanie wszystkich uchwał rady, w tym takich, które narażają powiat na straty oraz niesatysfakcjonujący sposób odpowiadania na interpelacje i pytania radnych.
Poproszony o komentarz starosta Wojciech Ołdakowski odpowiada:
– Komentarz może być tylko jeden: wybory. Każdy chce zaistnieć. Byłem przesłuchiwany przez Komisję Rewizyjną. I nie tylko ja. Mam też poparcie obu związków zawodowych, a podobno mój sposób traktowania podwładnych budzi zastrzeżenia – mówi ze spokojem.
Sesja nadzwyczajna jest zaplanowana w najbliższy czwartek 19 kwietnia na godzinę 15.00.
Napisz komentarz
Komentarze