Podczas nadzwyczajnej sesji rada powiatu przyjęła zmiany w statucie. Najistotniejsza to uszczuplenie zarządu do trzech osób.
Prace nad statutem, który organizuje pracę samorządu powiatowego trwały od dłuższego czasu. Przyspieszyły w ostatnim miesiącu, w związku z zasygnalizowanym przez radnego Sergiusza Muszyńskiego problemem pobierania pensji przez odwołaną ze stanowiska członka zarządu Katarzyną Paprocką. Rzeczywiście taka okoliczność miała miejsce, ponieważ zgodnie z zapisami Statutu zarząd powinien być czteroosobowy. Skoro na miejsce Paprockiej nie powołano nowej osoby, mimo że nie pełni już swojej funkcji, nadal ma prawo do wynagrodzenia należnego członkowi zarządu.
Zmiany w statucie miały być uchwalone podczas sesji 12 kwietnia, ale ze względu na nieobecności kilku członków koalicji, za to przy gremialnym sprzeciwie opozycji, w której szeregi wstąpiła po utracie stanowiska Katarzyna Paprocka, nie udało się zdobyć wymaganej większości. Temat powrócił więc na sesji nadzwyczajnej tydzień później.
Drugą, istotną przede wszystkim dla osób spoza składu rady powiatu zmianą jest możliwość dopuszczenia do głosu na sesji osób „z widowni”. Do tej pory zgodnie z zapisami statutu każdy miał prawo wypowiedzieć się w odpowiednim punkcie obrad (tuż przed zamknięciem sesji), o ile zgłosił taką chęć co najmniej dwa dni przed posiedzeniem rady. Ofiarami tego przepisu bywali członkowie innych jednostek samorządu, różnych stowarzyszeń czy „zwykli obywatele”, którzy chcieliby zabrać głos w istotnej, poruszanej podczas obrad sprawie, ale nie mieli takiej możliwości.
Oczywiście ponownie toczyła się dyskusja na temat zasadności zmian, zwłaszcza tej dotyczącej ograniczenia składu zarządu. Opozycja przekonywała, że jej opór wynika przede wszystkim ze sposobu przeprowadzania zmian, a w mniejszym stopniu z kwestii merytorycznych. Ostatecznie jednak 22 radnych poparło modyfikację statutu, 5 było przeciw a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Trzyosobowy zarząd oznacza pewną komplikację na przyszłość, jeśli będziemy mieli do czynienia z układem koalicyjnym. Któraś ze stron bowiem zyska w zarządzie istotną przewagę, a ustalanie składu zarządu może być nieco bardziej burzliwe niż wtedy, gdy można było równo podzielić się stanowiskami w zarządzie. Prawdziwy sprawdzian tej statutowej zmiany będzie miał miejsce dopiero po jesiennych wyborach.
Napisz komentarz
Komentarze