Reklama

Bez zrozumienia

Bez zrozumienia

Gorąca dyskusja o dostępności miejsc w szkołach średnich dla przyszłorocznych absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów pokazała przepaść między rodzicami a urzędnikami czy dyrektorami.

 

Tłumy, które pojawiły się w środowy wieczór 16 maja w sali konferencyjnej UG w Piasecznie, przerosły oczekiwania organizatorów. Rodzice uczniów, głównie siódmoklasistów, stali nawet na korytarzu, przysłuchując się trwającej 2,5 godziny dyskusji na temat przygotowania szkół średnich w powiecie na przyjęcie przyszłorocznej kumulacji dwóch roczników uczniów. Spotkanie zorganizowało Piaseczyńskie Porozumienie Rad Rodziców, które zaprosiło przedstawicieli władz samorządowych, dyrektorów szkół średnich oraz rodziców.

– Niestety pan starosta nie mógł do państwa przyjechać, bo ma zaplanowane znacznie wcześniej spotkanie w Górze Kalwarii – tłumaczyła przełożonego naczelnik Wydziału Oświaty starostwa powiatowego Magdalena Boniecka-Duchna. To na nią spadł grad pytań o stopień przygotowania powiatu do tzw. kumulacji roczników, która nastąpi już za rok.

Zabraknie ławek dla tysiąca?

Spotkanie rozpoczęła prezentacja prognozowanej liczby miejsc w szkołach średnich, zarówno w powiecie jak i w Warszawie, oraz statystyki dotyczącej liczby zainteresowanych nimi uczniów. Według danych, które Piotr Raczkowski, przewodniczący Piaseczyńskiego Porozumienia Rad Rodziców, otrzymał z powiatowego Wydziału Edukacji i Rynku Pracy, w 2019 r. łącznie klasy gimnazjalne i ósme szkół podstawowych skończy ponad 4600 dzieci. Liczba miejsc w prowadzonych przez powiat placówkach wynosi obecnie 1175. Przy czym jest to liczba miejsc oferowanych, ponieważ około 300-400 z nich pozostaje… pustych. Brakuje bowiem chętnych na oferowane profile kształcenia. Wynika to przede wszystkim z tego, że większość absolwentów (60%) wybiera szkoły warszawskie. Za to naukę w piaseczyńskich placówkach wybiera powyżej 350 osób z innych powiatów. W oparciu o dane z trzech ostatnich lat przeprowadzono symulację przyszłorocznej sytuacji. Jeśli tendencje się nie zmienią, to chętnych na miejsca w szkołach ponadpodstawowych na terenie powiatu będzie około 1900 uczniów lokalnych oraz ponad 700 z okolicznych powiatów.

– Z uzyskanych przez nas informacji, szkoły średnie mają stworzyć 8 nowych klas. Zakładając, że w każdej z nich będzie po 30 uczniów, to dochodzi nam 250 miejsc. A co z resztą? – pytał Raczkowski.

– Na dzień dzisiejszy jesteśmy w stanie państwu zaoferować w przyszłym roku 2100 miejsc – zapewniła Magdalena Boniecka-Duchna. – One wynikają z różnych możliwości, nie tylko z rozbudowy, ale też podziału uczniów na grupy na różnych zajęciach – dodała. Przekonywała, że zarówno władze powiatu, jak i dyrektorzy szkół są gotowi na dostosowanie się do zapotrzebowania.

– Jeśli szkoła otworzy siedem oddziałów dla uczniów kończących gimnazjum, to również utworzy siedem oddziałów dla uczniów kończących szkołę podstawową – zapewniała.

– To nie jest wiarygodne, jak państwo to zrobią? Rozciągną szkołę? – pytali rodzice. Padły też pytania o finanse, bo jak wiadomo za uczniem idzie subwencja, ale jak również powszechnie wiadomo, stanowi ona tylko część kosztów prowadzenia przez jednostki samorządu lokalnego placówek oświatowych.

– Czy starostwo jest gotowe wyłożyć dodatkowe środki w przypadku większej liczy uczniów i związanych z tym kosztów prowadzenia szkół? – zapytał jeden z rodziców. – Zwłaszcza, że oznacza to konieczność zatrudnienia dodatkowej kadry.

– To nie są pytania do mnie – broniła się Boniecka-Duchna. – Trzeba by je zadać skarbnikowi i radnym, bo to oni decydują o kształcie budżetu – zauważyła.

Dla każdego znajdzie się miejsce

Dyrektor najpopularniejszej piaseczyńskiej szkoły średniej, czyli Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Chyliczkowskiej Barbara Chwedczuk zauważyła nie bez żalu:

– My, jako dyrektorzy, naprawdę myślimy o dzieciach, należy się nam jakiś kredyt zaufania. Od 1,5 roku pracujemy wspólnie nad tym, jak to zrobić, by jak największą liczbę dzieci zatrzymać – mówiła. Próbowała uspokoić rodziców, że każde dziecko do jakiejś szkoły się dostanie, bo tak działa stołeczny system rekrutacyjny, w którym znajdują się również szkoły piaseczyńskie.

– Rozumiem, że powinniśmy się nie przejmować, bo przecież nasze dziecko będzie mogło uczyć się w szkole na Targówku czy w Wawrze – ironizował jeden z ojców. W efekcie pojawiła się kwestia dopasowania oferty powiatowych szkół do potrzeb uczniów.

– Uważam, że jakiekolwiek prace nad dostosowaniem oferty edukacyjnej gminy czy powiatu należałoby zacząć od zbadania preferencji i potrzeb dzieci i ich rodziców – powiedziała dyrektor „Platerówki” Małgorzata Łukasiak-Zamoyska, za co zebrała oklaski zgromadzonych. Burmistrz Kułakowska-Michalak zadeklarowała gotowość wpuszczenia ankieterów do szkół.

– Jeśli taką gotowość wyrażą też burmistrzowie pozostałych gmin, ankieta zostanie przeprowadzona – obiecała Magdalena Boniecka-Duchna. – Nie będziemy państwa dzieci zmuszać do wybierania szkoły, której nie chcą – odpowiedziała na pytanie, czy powiat uwzględni wyniki ankiety i przygotuje miejsca o profilu najpopularniejszym profilu ogólnokształcącym. – Jak nie będzie chętnych do szkoły branżowej, a będą chętni do technikum, to otworzymy więcej klas technikum.

 

Gmina chce pomóc

Burmistrz Hanna Kułakowska-Michalak zadeklarowała gotowość gminy do udostępnienia powiatowi jakiegoś budynku dla potrzeb utworzenia dodatkowej szkoły ponadpodstawowej.

– Jakiego, gdzie, w jaki sposób, na razie nie wiem, bo to zależy od tego jakie potrzeby w tym zakresie zgłosi powiat – powiedziała. – Ale trzeba mieć świadomość, że jeśli my udostępnimy część budynku szkoły podstawowej na szkołę średnią, spowoduje to nieco gorsze warunki dla uczniów szkół podstawowych i tu istotna jest też gotowość rodziców na takie rozwiązanie, bo otwarcie CEM nie sprawi, że w piaseczyńskich szkołach będą pustki – zaznaczyła.

Rodzice wyszli ze spotkania rozczarowani, nie tylko brakiem starosty.

– Żadnych konkretów, okrągłe obietnice i „dokładamy starań”, a został tylko rok – podsumowała jedna z matek siódmoklasisty.

Warszawskie szkoły średnie, według deklaracji Biura Edukacji, mają zaoferować w roku szkolnym 2019/2020 44 tys. miejsc dla absolwentów. Ósme klasy i gimnazja skończy 33,6 tys. warszawiaków, co oznacza, że dla pozostałych powiatów podwarszawskich zostanie 10 tys. miejsc.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama