Nie ma chętnych do opieki nad gminnymi placami zabaw. Gmina obiecuje jednak bieżącą konserwację.
O problemie czekających na konserwację ogródków jordanowskich pisaliśmy przed dwoma tygodniami. Mieszkańcy skarżyli się przede wszystkim na stan placu zabaw w Chylicach, ale okazuje się, że to nie jest jedyny taki „zapomniany” obiekt. Część gminnych placów zabaw otwiera swoje podwoje po zimowej przerwie dopiero w kwietniu. Zanim wkroczą tam najmłodsi, powinny przejść prace konserwacyjne i pielęgnacyjne. Niestety przetarg na wykonanie tego typu usług ogłoszono dopiero na początku maja, a co gorsza zakończył się porażką – nie złożono żadnej oferty. Innymi słowy, gmina nadal nie podpisała umowy na przeglądy i niezbędne konserwacje, związane z rozpoczęciem sezonu. Wyłoniona w przetargu firma miałaby się również zajmować bieżącym utrzymaniem ogródków jordanowskich i siłowni na świeżym powietrzu. Opiekę nad 38 obiektami w gminie sprawuje Wydział Utrzymania Terenów Publicznych, ale zadanie to zleca zawsze firmie zewnętrznej.
– Ogłosimy kolejny przetarg – informuje naczelnik Wydziału UTP Grzegorz Chrabałowski pytany o dalsze losy placów zabaw. – Tymczasem podpiszemy umowę z wykonawcą, który już nam pomagał w takich działaniach i przeprowadzimy doraźne prace konserwacyjne.
Chrabałowski deklaruje, że zobowiąże firmę do sporządzenia raportu z obecnego stanu siłowni pod chmurką i placów zabaw, wykonania niezbędnych prac konserwacyjnych oraz bieżącego sprzątania terenu aż do czasu wyłonienia nowego wykonawcy w kolejnym postępowaniu przetargowym.
Napisz komentarz
Komentarze