Zakręt ulicy Literatów przebiega pod kątem prostym, a wysokie ogrodzenie sąsiadującej z nim posesji ogranicza widoczność. Burmistrz rozkłada ręce.
Wprawdzie znaki ostrzegają o niebezpiecznym zakręcie, ale sytuacja dla kierujących jest wyjątkowo trudna. Nie mają pojęcia czy i jakiego rodzaju pojazd nadjeżdża przeciwległym pasem. Zakręt pod kątem 90 stopni zazwyczaj jest trudny, a w tym wypadku dodatkowo nie ma mowy nawet o częściowej widoczności, bowiem droga biegnie wzdłuż bardzo wysokiego muru.
– Z moich informacji wynika, że zlokalizowany tam budynek został zbudowany na gruntach należących do gminy – mówiła na czerwcowej sesji rady gminy Alfreda Konopka. – Ruch na tej drodze jest coraz większy, a widoczność na tym zakręcie jest żadna i jest to bardzo niebezpieczne. W związku z tym mam pytanie, czy gmina przewiduje wnioskowanie do właściciela o rozebranie muru i zwrot bezprawnie zajmowanego gruntu?
Burmistrz Kazimierz Jańczuk zaprzeczył informacjom, że posesja osoby prywatnej jest zlokalizowana na działce gminnej.
– Rzeczywiście część nieruchomości należy do gminy, ale kształt naszej działki jest nieregularny – wyjaśnił. – Sytuacja jest bardzo trudna i nie jest łatwo wyegzekwować przesunięcie tego muru – podkreślił Jańczuk. Przyznał, że temat był już analizowany i podejmowany, ale rozwiązanie tego problemu wymagałoby dobrej woli ze strony właściciela posesji i gotowości oddania części gruntu, żeby możliwe było przesunięcie muru przynajmniej w tej części, gdzie ogranicza on widoczność na drodze. Jak dotąd do porozumienia nie doszło. Czy kolejne kroki zostaną podjęte? Nie wiadomo.
Napisz komentarz
Komentarze