W Sułkowicach pod Chynowem padło ok 30-40 tys. pszczół. Pszczelarze nie mają wątpliwości: jeden z sadowników musiał zrobić oprysk w dzień, bardzo silnym środkiem.
Martwe pszczoły leżą w pasiece pod ulami. Na ziemi jest wręcz czarno, a w powietrzu unosi się nieprzyjemny zapach rozkładających się pszczelich ciał. W pasiece do tej pory słodko pachniało miodem.
– Nie usuwam martwych pszczół, ponieważ czekam na komisję z PIORIN [Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa – przyp. red.] – mówi nam pszczelarz, który posiada kilkadziesiąt uli w sąsiedztwie sadów. – Na razie nie wiem, kiedy zostanie zwołana.
Blisko tych sadów jest jeszcze jedna pasieka. Tam też padło kilkanaście tysięcy pszczół.
– Dla mnie to jest problem, bo teraz te pszczoły, które przeżyły, muszą się ratować. Nie będą zbierać nawłoci, czyli nie otrzymam najatrakcyjniejszego, poza spadziowym, miodu – mówi nam pszczelarz. – Sam będę musiał je dokarmiać syropem cukrowym, żeby zdołały przeżyć. To też jakiś koszt. Ogólnie szacuję straty na tysiące złotych.
Według pszczelarzy owady zaczęły padać 10 lipca i trwało to 3 dni. Uważają, że to z powodu oprysku, który odbył się w którymś z okolicznych sadów.
– To powinien stwierdzić PIORIN. Możliwe, że środek był bardzo mocny, np. na mszyce. Zapewne odbył się w dzień. Tutaj mało kto przejmuje się lotem pszczoły miodnej. Sąsiadowi sadownik powiedział kiedyś wprost, że go pszczoły nie interesują – mówi jeden z pszczelarzy.
W trucie pszczół przez sadowników trudno jednak uwierzyć. Chociaż beneficjentami pracy pszczół są wszyscy ludzie, bo w końcu kiedy pszczół zabraknie, zabraknie także nas, to sadownicy mają z ich istnienia wymierne korzyści. Dzisiaj wiadomo już, że ci, którzy postawili pasieki w swoich sadach, mają dużo lepsze zbiory i ładniejsze jabłka. Pasieki w sąsiedztwie sadów są więc dla sadowników błogosławieństwem. Czemu mieliby więc stosować środki, które mogłyby pszczołom zaszkodzić, lub stosować je podczas lotu pszczół?
Biorąc pod uwagę skalę zniszczeń w pasiekach, oprysk był nie tylko silny, ale również rozległy. Ostateczny powód śmierci kilkudziesięciu tysięcy pszczół ma ustalić PIORIN.
Warto jednak przypomnieć, że według art. 68 ustawy o ochronie roślin, środki ochrony roślin można stosować wyłącznie tak, aby nie dopuścić do zagrożenia zdrowia zwierząt, tak więc stosowanie oprysków w trakcie lotu pszczół jest złamaniem prawa.
Napisz komentarz
Komentarze