Wykonawca przebudowy drogi w Jazgarzewie, przy okazji wprowadzenia czasowej organizacji ruchu, zakazał wyjazdu od strony Łbisk. Żeby wyjechać m.in. ze szkoły, trzeba się cofnąć 6 km.
Droga wojewódzka nr 722 na odcinku od Jazgarzewa do Gołkowa na przebudowę czekała wiele lat. Powstanie chodnik na całej długości, ścieżka rowerowa, przebudowany został już most na Jeziorce, a na skrzyżowaniu w Jazgarzewie powstaje rondo.
Budowa ronda na tak małej przestrzeni i na drodze, która nie została wyłączona z ruchu, zazwyczaj powoduje utrudnienia. Tak stało się też na drodze 722. Na trasie Zalesie Górne – Prażmów został wyłączony jeden pas ruchu i wprowadzony ruch wahadłowy. To w godzinach szczytu powoduje gigantyczne korki, zarówno od strony Zalesia, jak i Prażmowa.
Ruch wahadłowy powstał w obrębie skrzyżowania, ale reguluje ruch aut tylko na kierunku Zalesie – Prażmów. Droga z Gołkowa jest częściowo wyłączona z ruchu. Korzystają z niej tylko mieszkańcy oraz drogowcy (korzystanie z niej jest zresztą od miesięcy niezwykle utrudnione). Jednak od strony Łbisk na skrzyżowanie wyjeżdża sporo samochodów, które muszą się teraz włączyć w środek cyklu ruchu wahadłowego.
– Mieszkam w Łbiskach, korzystam ze skrzyżowania w Jazgarzewie codziennie. Rozumiem, że trwa przebudowa i są utrudnienia, cieszę się z ronda, ale nie rozumiem, dlaczego muszę cofać się aż do Piskórki, żeby pojechać do Gołkowa – napisał do nas pan Marcin.
Wykonawca, Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Sp. z o.o. (PBDiM), na wyjeździe z ulicy Szkolnej na Główną, ustawił znak zakazu ruchu. Nie dotyczy on wyłącznie pojazdów budowy. Nie dziwne, bo żeby legalnie ominąć ten znak, trzeba się cofnąć prawie 6 km do Piskórki i potem pojechać, w zależności od potrzeb, do Łosia lub Zalesia Górnego i dopiero stamtąd udać się w zamierzonym kierunku.
– Nawet nie ustawili objazdu, bo kto by z niego korzystał – mówi pan Marcin. – Wiecie, to jest proste. Tam jest ciasno, kierowca teoretycznie nie wie jakie jest światło, jak się zdarzy wypadek to wykonawca powie, że był zakaz ruchu. Da się wyjechać bezpiecznie. Tak samo jak mieszkańcy Głównej muszą wyjechać z bramy i włączyć się do ruchu. Tylko trzeba to zrobić z rozsądkiem. Można postawić jakąś informację, że jest ruch wahadłowy na drodze, do której się włączamy.
W Piskórce faktycznie stoi znak, że za 5,8 km jest zakaz ruchu, ale nie ma wyznaczonego objazdu. Od września problem z wyjazdem dotyczy również rodziców odwożących dzieci do szkoły w Jazgarzewie, w Łbiskach jest też szkoła specjalna. Aby nie złamać zakazu ruchu, wszyscy muszą cofnąć się do Piskórki. Wyjazd na to skrzyżowanie nie jest natomiast skomplikowany. Wystarczy poczekać, aż samochody z jednej strony przejadą i wyjechać na drogę. Jeżeli kierowca zrobi to za ostatnim samochodem, to zdąży zanim zapali się zielone światło z którejkolwiek strony. Tak właśnie radzą sobie mieszkańcy tego odcinka i mieszkańcy zamkniętej drogi w Jazgarzewie. Wykonawca jednak wolał zakazać wyjazdu. Do kiedy?
– W związku z występującymi licznymi problemami związanymi z infrastrukturą podziemną, jak również z zarządcami sieci, PBDiM Sp. z o.o. będzie informować o wszelkich zmianach organizacji ruchu w ciągu 7 dni przed wprowadzeniem – informuje wykonawca. – Ostatecznym terminem zakończenia budowy jest 25 maja 2019 r.
Niestety nie udało nam się uzyskać pełnej i oficjalnej odpowiedzi, do kiedy będzie obowiązywał zakaz ruchu od strony Łbisk i ruch wahadłowy. Jednak budowa ronda wydaje się, poza ukończonym już mostem, najbardziej skomplikowanym elementem tej przebudowy, możliwe więc, że sytuacja nie zmieni się do maja.
Przeczytaj!
- Jaka przyszłość czeka Willę Hryniewieckich?
- Ruszają prace nad wyborem trasy Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej – cztery warianty do analizy
- Planowane wyłączenia prądu w Piasecznie i okolicach
- Czy prom między Gassami a Karczewem znów wypłynie na Wisłę?
- Przegląd Piaseczyński, wydanie 519
- Wyłączenia prądu w Piasecznie i okolicach
Napisz komentarz
Komentarze