Reklama

Tradycja i przestrzeń

Tradycja i przestrzeń
Mieszkańcy byli prawie jednomyślni – na Nadarzyńskiej trzeba stworzyć miejsce z klimatem nawiązującym do historii i otwartą przestrzenią.

Ponad 3 lata temu,1,5 roku po tym wyburzeniu większości starych budynków komunalnych, gmina postanowiła zapytać mieszkańców, jak ich zdaniem powinna zagospodarować pozyskany w ten sposób teren przy ul. Nadarzyńskiej. Pierwotnie zakładano wybudowanie tu wielopoziomowego parkingu. Z czasem jednak urzędnicy i radni zaczęli rozważać alternatywne rozwiązania. Konserwator zabytków, udzielając zgody na wyburzenie kamienic, nakazał bowiem odtworzenie pierzei ulicy w przypadku zabudowy. Postawienie parkingu wielopoziomowego, który nawiązywałby do historycznej zabudowy, wydaje się dość kłopotliwe. Po drugie, w międzyczasie gmina uruchomiła kilka darmowych parkingów w okolicach centrum miasta, utworzyła też strefę płatnego parkowania, więc częściowo problem permanentnego braku miejsc parkingowych został rozwiązany. Do tego w planach są dwa inne parkingi wielopiętrowe – jeden w okolicach dworca PKP, a drugi na ul. Zgoda, w miejscu obecnego parkingu przy Urzędzie Miasta. Żadne decyzje w kwestii ul. Nadarzyńskiej nie zapadły, zwłaszcza, że wciąż stoi tu jeden budynek. Gmina musi wykupić ostatni udział w nim z rąk osoby prywatnej. Tymczasowo samorząd utworzył na działkach przy ul. Nadarzyńskiej parkingi, a dokładnie rzecz biorąc utwardziła teren ażurowymi płytami, żeby ułatwić życie kierowcom, którzy zaraz po wyburzeniu zaczęli tu parkować.

– To duży i atrakcyjny teren w centrum, więc jego zagospodarowanie może zdecydować o charakterze miasta – zwrócił uwagę wiceburmistrz Daniel Putkiewicz podczas konsultacji z mieszkańcami. – W związku z tym pytanie brzmi: co chcemy zrobić, ale też jak tego dokonać. Trzeba również pamiętać, że od tego, co będziemy chcieli z tym terenem zrobić zależy, jak szybko będzie można to wykonać.

Konsultacje rozpoczęły się w terenie, od zaprezentowania stanu obecnego oraz krótkiej opowieści Stanisława Hofmana o historii tego miejsca. Druga część spotkania odbyła się już w sali obrad urzędu, gdzie urzędnicy przedstawili opracowane dotąd koncepcje zagospodarowania terenu. Następnie zebrani podzielili się na trzy grupy robocze, które korzystając z map miały wypracować swoje propozycje zagospodarowania działek przy ul. Nadarzyńskiej. Z zaproszenia na konsultacje skorzystali różni mieszkańcy – rdzenni i napływowi, młodzi i dojrzali, mieszkający w bezpośrednim sąsiedztwie ul. Nadarzyńskiej jak i poza miastem. O dziwo większość w zasadniczych założeniach była zgodna – teren ten powinien mieć charakter otwarty, częściowo rekreacyjny, z zachowaniem zabudowy pierzejowej. Pomysł z parkingiem nie podobał się im wcale. Biorący udział w „burzy mózgów” urzędnicy, radni i mieszkańcy zgodzili się, że wymuszone przez konserwatora zabudowania powinny mieć charakter mieszkalno-komercyjny. W parterze widzieliby usługi, na wyższych poziomach ewentualnie lokale komunalne.

– Podkreślamy, że komunalne, nie socjalne, żeby nie wrócił wcześniejszy charakter tutejszych kamienic – zwrócił uwagę jeden z mieszkańców. Miejsca parkingowe powinny być zlokalizowane pod ziemią. Dziedziniec zaś miałby być skwerem z zielenią, małą architekturą, być może jakimiś tablicami informującymi o historii miasta, kawiarnianymi ogródkami. Wszystkie grupy zaproponowały poszerzenie terenu zielonego nad projektowanym Traktem nad Perełką. Tam, gdzie obecnie istnieje zieleń, powinien znaleźć się plac zabaw dla dzieci, naturalny staw, ławeczki. Uczestnicy spotkania zgodzili się też, że przez działkę powinien biec ciąg pieszo-rowerowy, który w naturalny sposób będzie prowadził od Parku Miejskiego przez Skwer Kisiela, plac przy Nadarzyńskiej w kierunku modernizowanej kolejki wąskotorowej. Jeden z mieszkańców miał inny pomysł na wykorzystanie nieruchomości.

– Moim zdaniem mieszkańcom gminy należy się nowoczesne kino – mówił pan Marcin. Nie znalazł wprawdzie entuzjastów swojego pomysłu na sali, ale przedstawił swoją propozycję na piśmie i podobnie jak wszystkie inne trafiła ona do Wydziału Urbanistyki i Architektury. Jeden z mieszkańców zaproponował też na okres przejściowy, który ze względu na konieczność przeprowadzenia wszystkich niezbędnych procedur formalnych może jeszcze trochę potrwać, utworzenie łąki kwietnej między parkingiem a Perełką.

– To rozwiązanie praktycznie bezkosztowe, taką łąkę kosi się raz w roku. Będzie nie dość, że estetycznie, to jeszcze przysłużymy się pszczołom – zauważył.

Jakiekolwiek decyzje dotyczące gminnego terenu przy ul. Nadarzyńskiej będą prawdopodobnie należały już do nowych władz Piaseczna.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama