Nowy burmistrz, idąc za głosem mieszkańców, chciałby pozostawić miejskie targowisko w obecnej lokalizacji.
W trakcie kampanii wyborczej Arkadiusz Strzyżewski rozmawiał na targu przy ul. Mariańskiej z klientami i sprzedawcami na temat preferowanej przez nich lokalizacji dla miejskiego targowiska. Z przeprowadzonej pod koniec października swoistej ankiety wynika, że większość ze 102 respondentów chciałaby utrzymania obecnej lokalizacji (59,8%). Tylko 9,8% wolałoby robić zakupy w nowym miejscu, czyli przy ul. Zakalwaria. Pozostałym jest to obojętne. Choć nieobojętne są warunki, w których muszą robić zakupy.
– Nieważne gdzie, moim zdaniem ważne, żeby te zakupy ucywilizować. Potrzebna jest nawierzchnia, po której da się przejechać wózkiem dziecięcym czy zakupowym, a nie błoto i kałuże – mówi młoda matka.
Samorząd planuje budowę nowoczesnego targowiska na gminnej działce nieopodal cmentarza już od lat. Projekt tego przedsięwzięcia powstał w 2012 r. Inwestycję blokował brak środków. W 2017 r. gmina otrzymała jednak dotację w wysokości miliona złotych, przetarg na zadanie został ogłoszony, ale oferty znacząco przekraczały przeznaczone nań środki. W 2018 r. nie było lepiej i w końcu radni zdecydowali o przesunięciu 1,2 mln złotych środków z tej inwestycji na rewitalizację Skarpy Wiślanej. Budowa nowego targowiska została w ten sposób przesunięta na kolejny rok. Na nowym placu targowym miałyby powstać 144 stanowiska handlowe, w tym połowa zadaszonych oraz pawilon handlowo-socjalny. Czy ten plan w ogóle nie zostanie zrealizowany?
Strzyżewski, zgodnie z wolą mieszkańców, chciałby pozostawienia targowiska przy ul. Mariańskiej.
– Argumenty za pozostawieniem lokalizacji to m.in. bliskość od miejsca zamieszkania, sąsiedztwo wielu instytucji i centrum miasta, bliskość komunikacji autobusowej i trochę pewnie też przyzwyczajenie – wylicza. Ci z mieszkańców, którzy docierają tu pieszo, zwracają też uwagę na bliskość sklepów, w których mogą od razu nabyć potrzebne towary.
– To ważne zwłaszcza dla starszych osób, które robią tu zakupy od lat i poruszają się pieszo – mówi mężczyzna handlujący warzywami. – Zmotoryzowani łatwo dotrą i tam, ale starowinka z wózkiem na kółkach?
Burmistrz-elekt ma świadomość, że utrzymanie targu bliżej centrum miasta musi się wiązać z jego ucywilizowaniem.
– Konieczne jest dobre i przemyślane zorganizowanie części handlowej, ale także usprawnienie komunikacji w tej części miasta. Będę przekonywał radnych do pozostawienia targowiska w tym miejscu i stworzenia nowoczesnego miejsca handlu – deklaruje.
Zmiana lokalizacji wiązałaby się z koniecznością zamówienia nowego projektu i odłożeniem do archiwum tego na ul. Zakalwaria, którego koszt wyniósł 50 tys. zł.. Co dalej z działką, na której miało powstać miejskie targowisko?
– Jeszcze nie wiem, decyzję podejmą radni – mówi Strzyżewski. Zgodnie z obowiązującym w tym miejscu mpzp, podstawowym przeznaczeniem dla tego terenu są usługi.
– Na tym gruncie mogą też zostać wybudowane drogi wewnętrzne, parkingi oraz sieci, obiekty i urządzenia infrastruktury technicznej – informuje Robert Korczak z Biura Informacji i Promocji UG.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze