Jak trafnie określił to Jurek Owsiak, za niecałe trzy tygodnie czeka nas zmasowany, kilkugodzinny, niekontrolowany atak wszelkiego rodzaju eksplozji na naszym niebie. Trudno zrozumieć, co wtedy czują psy.
Słowa Owsiaka padły w odpowiedzi na decyzję prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, o rezygnacji z pokazu fajerwerków podczas organizowanego przez miasto sylwestra. Od razu pojawiły się pytania o „Światełko do nieba”, czyli 4-minutowy pokaz sztucznych ogni, jaki tradycyjnie towarzyszy Finałom WOŚP.
– Jeśli nam takie pokazy nie pasują, nie chcemy ich i uważamy je za zło, jeśli pojawi się urzędowy zakaz – dostosujemy się do takiej woli. Ale co zrobić z kanonadą, która nas czeka w Nowy Rok w całej Polsce? Na jej tle miejskie, zorganizowane, zapowiedziane i ograniczone w czasie widowiska z pokazami sztucznych ogni, to jest po prostu nic – napisał na Facebooku Jurek Owsiak.
I trudno się z nim nie zgodzić.
Duże miasta na świecie, a coraz częściej również w Polsce, rezygnują z pokazu fajerwerków, zamieniając je na pokazy laserów. To w trosce o zwierzęta, zwłaszcza psy, które podczas sylwestra przeżywają dosłownie tortury. Sylwester, ze względu na huk, nie jest także komfortowy dla małych dzieci i osób starszych. Problem w tym, że rezygnacja z kilkuminutowego pokazu w dużym mieście, nie zrobi w praktyce żadnej różnicy „ofiarom” strzelania, które rozpoczyna się już na kilka dni przed sylwestrem, a od około godz. 21.00 zlewa się w jednostajny huk, aby o północy nastąpiła totalna eksplozja. W każdym mieście i w każdej wsi, w całej Polsce.
Dla zwierząt huk jest oznaką zagrożenia. Wyobraźmy sobie, że huk trwa 5 do 10 minut, w określonym, przewidywalnym czasie, czyli 31 grudnia o północy. Wciąż nie byłaby to komfortowa sytuacja dla zwierząt, ale trwałaby kilka minut, a właściciele z łatwością przygotowaliby się na ten moment. Huk trwa jednak nieprzerwanie kilka godzin! Pojedyncze wystrzały, pojawiają się coraz częściej na kilka dni przed sylwestrem. Zanim wystrzelimy swoje fajerwerki poza północą, wyobraźmy sobie, co czują zwierzęta, które przez kilka dni trwają w nieustannym poczuciu zagrożenia. Niektóre nie reagują, ale większość z nich spanikuje, skuli się, schowa, a co gorsza ucieknie.
Fundacja Animal Rescue Polska organizuje po raz trzeci Sylwestrowy Patrol, który swoim zasięgiem obejmie Warszawę oraz miejscowości podwarszawskie. Numery telefonów warte zapamiętania przed sylwestrem to 22 350 66 91 i 792 112 222.
Najlepiej dla zwierząt byłoby, gdybyśmy nie strzelali w ogóle. Jednak jest kolosalna różnica między odpaleniem fajerwerków o północy, a odpaleniem ich kilka godzin, lub nawet kilka dni przed. Zwłaszcza, że strzelanie poza sylwestrem nie jest legalne i grozi karą nawet do 500 zł, a policja coraz chętniej takie mandaty wystawia. W dodatku sąsiedzi coraz częściej zawiadamiają policję.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze