Gmina bada jakość powietrza i walczy z tymi, którzy nas trują. Za palenie zakazanych odpadów można zapłacić nawet kilka tysięcy złotych kary.
Gmina zleciła zebranie i podsumowanie wyników badań powietrza, którym oddychają mieszkańcy. Opracowanie dotyczy materiału z 30 stacji pomiarowych rozmieszczonych w gminie, głównie w okolicach szkół i przedszkoli. Lokalizacje czujników zostały wybrane tak, by odzwierciedlały sytuację w miejscach o różnych rodzajach zabudowy oraz zadrzewienia. Analizowany był okres od 1 grudnia 2017 do 31 października 2018 roku. To jeden z elementów projektu mającego na celu zwiększyć świadomość niebezpieczeństw związanych ze smogiem. W tym celu uruchomiono też portal www.piaseczno.czujnikimiejskie.pl. Wyniki pomiarów są również dostępne w aplikacjach na telefony.
Najlepiej przy oczyszczalni
Z raportu wynika, że jeśli chodzi o smog, sytuacja w gminie nie jest najgorsza. Przez większość czasu (powyżej 70 % procent) jakość powietrza określana jest jako bardzo dobra i dobra. Najgorsze wyniki odnotowała stacja z Mieszkowa. Liczne epizody smogowe wskazują na to, że za zanieczyszczenie odpowiada któryś z okolicznych domów. W mieście sytuacja wygląda nieźle. Czujniki z rzadka pokazują niepokojące wyniki pomiarów. Najgorzej sytuacja wygląda w okolicach ul. Przesmyckiego. Najlepsze z kolei wyniki zanotowała stacja przy oczyszczalni ścieków PWiK przy ul. Żeromskiego. To zasługa dużej odległości od najbliższych budynków mieszkalnych i okolicznej zieleni. Bardzo dobre parametry ma też powietrze w okolicach „Krauzówki”.
Najwyższe stężenie niekorzystnych pyłów w powietrzu występuje oczywiście w godzinach wieczornych i wcześnie rano. Optymalny czas na aktywność fizyczną obejmuje godziny 11.00-14.00. Jeśli gdzieś występuje zależność między smogiem a dniem tygodnia, to najgorzej jest… w soboty. Poza jednym wyjątkiem. Mieszkańcy okolic „Krauzówki” najgorsze powietrze mają w poniedziałki. Z raportu wynika też jasno, że główną przyczyną gorszych wyników jest spalanie niewłaściwych substancji. A takie palenie zakazanymi materiałami może się skończyć całkiem dotkliwą karą finansową.
Trujesz – płacisz
Przekonał się o tym jeden z mieszkańców okolic ul. Pomorskiej w Zalesiu Dolnym. Na początku ubiegłego roku straż miejska interweniowała w jednym z domów.
– Właściciel nieruchomości zapewniał, że nie pali niczym niedozwolonym – opowiada komendant SM Mariusz Łodyga. – Pobraliśmy do badania próbkę popiołu. Były w nim gwoździe, sprężyny, elementy tworzyw sztucznych – wylicza. Wyniki ekspertyzy pokazały, że znacznie przekroczono normy ołowiu. Mieszkańca ukarano mandatem w wysokości 500 zł i zażądano zwrotu kosztów badania, również ok. 500 zł. Sprawa trafiła do sądu, który nakazał zapłatę 1700 złotych, ale właściciel nieruchomości odwołał się od wyroku. Po kolejnej rozprawie suma ta urosła do 3700 złotych. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, mieszkańcowi przysługuje bowiem kolejne odwołanie.
Straż miejska niebawem będzie korzystać również z drona, który pozwoli badać skład dymu wydobywającego się z konkretnego komina, a tym samym ułatwi szybkie wyłapywanie i karanie osób, które łamią przepisy mające na celu ograniczyć zanieczyszczenie powietrza.
Reklama
Autor: Fot. Joanna Grela
Data dodania:
16.01.2019 05:00
KATALOG FIRM
- Budownictwo, dom i ogród
- Finanse
- Gastronomia i catering
- Kultura i Sztuka
- Komunikacja i Transport
- Komputery i Internet
- Zdrowie
- Agencje marketingowe & Reklama
- Motoryzacja
- Salony kosmetyczne, fryzjer
- Edukacja - przedszkola, szkoły, zajęcia dodatkowe
- Hotelarstwo - noclegi, sale, przyjęcia
- Sport & rekreacja
- Turystyka
- Media lokalne
- Galerie Handlowe
- Usługi
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze