W niedzielę Góra Kalwaria obchodziła Dzień Kultury Żydowskiej Ger.
Obchody Dnia Kultury Żydowskiej rozpoczęły się od projekcji w kinie Uciecha bajki dla dzieci „Golem Rabina Eliasza – legenda o Golemie z Chełma”.
Po południu, również w kinie Uciecha, wykład na temat chasydyzmu oraz rodziny Alterów, cadyków z Ger, jak nazywali Górę Kalwarię Żydzi, poprowadziła Hanna Kosowska z Warszawskiej Gminy Żydowskiej. Opowiedziała o budowie synagogi na początku XIX wieku, kiedy uchylono zakaz osiedlania się Żydów w Górze Kalwarii, o sprowadzaniu się Żydów do miasta, o tym, że chasydzka dynastia Ger była bardzo wpływowa i silna, a także nigdy nie miała konfliktów z klerem.
Pierwszym cadykiem Góry Kalwarii był Icchak Meir Rothenberg Alter, założyciel chasydzkiej dynastii Ger. Po jego śmierci drugim cadykiem został Henoch Henich Kohen Lewin, który wcześniej pobierał nauki m.in. u Icchaka Altera. Po jego śmierci trzecim cadykiem Ger został Juda Arie Leib Alter, wnuk Icchaka Altera. Podczas jego urzędowania chasydzi z Ger stali się najbardziej wpływową grupą chasydów na ziemiach polskich. To on był tym cadykiem Alterem, który nieoficjalnie miał dołączyć do spółki krawca Paszkowskiego, z którego inicjatywy powstała kolejka grójecka, jeżdżąca m.in. do Góry Kalwarii.
Ostatnim cadykiem Ger był Abraham Mordechaj Alter, który uciekł w czasie wojny do Palestyny.
Na wykład Kosowskiej przyszła także Eugenia Małgorzata Prajs, córka Henryka Prajsa, ostatniego Żyda z Góry Kalwarii, który zmarł w zeszłym roku. Prajs uciekł z kalwaryjskiego getta, ukrywała go rodzina Pokorskich z Rozniszew (za co została zresztą odznaczona medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata). Podczas holocaustu zginęła prawie cała jego rodzina, on wrócił do Góry Kalwarii.
– Tata mówił, że Góra Kalwaria to wyjątkowe miasto, ludzie sobie pomagali – mówiła córka Henryka Prajsa. – Pomagali Żydom w getcie.
Henryk Prajs razem z Feliksem Karpmanem dbali o kirkut w Górze Kalwarii.
25 i 26 lutego 1941 roku, podczas likwidacji getta, zebrano na rynku 3400 Żydów z Góry Kalwarii i innych miejscowości i wywieziono do Warszawy. Ci, którzy przeżyli, w 1942 roku zostali przewiezieni do obozu zagłady w Treblince.
To wydarzenie ma upamiętniać Drzewo Pamięci – żywy pomnik, wierzba pod ratuszem, na której zawieszono żółte wstążeczki mające symbolizować wywiezionych i zamordowanych Żydów z Góry Kalwarii.
Dzień Kultury Żydowskiej zakończył się iluminacją Drzewa Pamięci, podczas której Piotr Sierecki, aktor Teatru Żydowskiego w Warszawie, recytował wiersze Władysława Szlengla, a na klarnecie przepięknie zagrał Dariusz Falana, dyrektor Ośrodka Kultury.
Jedną z atrakcji obchodów był także monodram Tadeusza Kwinty z Piwnicy pod Baranami pt. „Gdzie jest mój Homel?”.
To wyjątkowe miasto
- 26.02.2019 23:14
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze